Koncert Dody rozgrzał publiczność zgromadzoną pod halą katowickiego Spodka. W sylwestrową noc piosenkarka mimo deszczu i niskiej temperatury wystąpiła w kusych strojach. Jej garderoba niestety była przeciwko niej. Najpierw w rajstopach Dody poszło oczko.
To jednak mało znaczący szczegół, tym bardziej, że rajstopy były w odcieniu skóry. Nieco więcej stresu piosenkarce przysporzył kolejny niekontrolowany wypadek. Doda zgubiła buta.
Screen z Youtube.com Screen z Youtube.comNieposłuszny but uciekł Dodzie, gdy śpiewała piosenkę "Katharsis". Jednak, jak przystało na prawdziwą profesjonalistkę, zachowała zimną krew i nie dała po sobie poznać, że coś jest nie tak. Nie przerywając śpiewu odnalazła buta i założyła go z powrotem.
Screen z Youtube.comCałe zajście (a raczej zejście) widać około 2:42 min filmu.
karo