Mistrz bokserski, który wygrał 48 z 50 walk, Tomasz Adamek miał wypadek. W sobotę wieczorem na skrzyżowaniu w miejscowości Lake Placid w hrabstwie Essex (stan Nowy Jork) zjechał ze swojego pasa prosto na dwa zaparkowane samochodowy. Całe szczęście nie było w nich pasażerów, a Adamek był jedynym uczestnikiem wypadku. Samochody nadają się do kasacji. Sedan infinity, którym jechał, również.
Bokser został zatrzymany i przetransportowany do szpitala. Nie doznał żadnych znaczących obrażeń. Sierżant Chuck Dobson mówi, że funkcjonariusze, którzy uczestniczyli w akcji, podejrzewali, że prowadził samochód pod wpływem alkoholu. Adamek nie zgodził się jednak na testy na obecność alkoholu we krwi. Trafił do aresztu.
Tylko on uczestniczył w zdarzeniu. Nie było nikogo innego, nikt inny nie doznał urazu - czytamy na Sport.pl.
Adamek trafił na komisariat, założono mu sprawę w lokalnym sądzie. Został wypuszczony po tym, gdy wpłacona została za niego kaucja w wysokości jednego tysiąca dolarów.
Mój klient wziął udział w wypadku samochodowym na groźnym skrzyżowaniu w wiosce Lake Placid, gdzie zdarzało się wcześniej wiele innych wypadków - ogłosił wynajęty przez Adamka lokalny prawnik, Brian Barrett.
varg