Mimo 51 lat Maciejowi Maleńczukowi nadal nie brak energii. Ma tyle wigoru, że wraz ze swoimi kolegami z zespołu zdemolował hotelowy pokój. Jak podaje Bydgoszcz.gazeta.pl , straty wyceniane są na 4 tysiące złotych!
W zeszłą sobotę Maciej Maleńczuk wraz z zespołem grali koncert w Filharmonii Pomorskiej. Potem udali się do bydgoskiego hotelu Kuźnia. Tam muzycy postanowili hucznie świętować urodziny jednego z nich. O tym jak dobrze się bawili, świadczy stan pokoju.
Jeden kolega pomylił półkę z ławką. Usiadł na niej i zarwał. Ktoś inny urwał firanki. Jeszcze inny spetował papierosa nie tam, gdzie trzeba. Wylało się trochę alkoholu na podłogę. Ktoś za mocno oparł się o szafkę... Jak to na imprezach - cytuje menażera zespołu Macieja Muraszko Bydgoszcz.gazeta.pl.
Do wyrządzonych przez artystów strat należy także zepsuty telewizor. Właściciel hotelu po incydencie zawiadomił policję. Poinformował funkcjonariuszy, że jeden z pokoi został całkowicie zdemolowany.
Prowadzimy czynności w tej sprawie - mówi dla Bydgoszcz.gazeta.pl Przemysław Słomski z biura prasowego bydgoskiej policji. - Na razie nikt żadnych zarzutów nie usłyszał.
" Gazeta Pomorska " donosi, że sprawą zajęła się już prokuratura. Dokonano już oględzin i przesłuchano pierwszych świadków.
Dalszy tok postępowania w dużej mierze zależeć będzie od stanowiska pokrzywdzonego. Jeśli złoży wniosek o ściganie, będziemy dociekać, kto był sprawcą. Jeśli nie, postępowanie będzie trzeba umorzyć - tłumaczył "GP " Dariusz Bebyn, śledczy z Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz Północ.
Cóż trzeba przyznać, że Maleńczuk i jego koledzy mają gest. Prezent na urodziny za 4 tysiące z pewnością musiał się jubilatowi spodobać.
zuz
Jeden kolega pomylił półkę z ławką. Usiadł na niej i zarwał. Ktoś inny urwał firanki. Jeszcze inny spetował papierosa nie tam, gdzie trzeba. Wylało się trochę alkoholu na podłogę. Ktoś za mocno oparł się o szafkę... Jak to na imprezach - skwitował impresario artysty.
Jeden kolega pomylił półkę z ławką. Usiadł na niej i zarwał. Ktoś inny urwał firanki. Jeszcze inny spetował papierosa nie tam, gdzie trzeba. Wylało się trochę alkoholu na podłogę. Ktoś za mocno oparł się o szafkę... Jak to na imprezach - skwitował impresario artysty.
Jeden kolega pomylił półkę z ławką. Usiadł na niej i zarwał. Ktoś inny urwał firanki. Jeszcze inny spetował papierosa nie tam, gdzie trzeba. Wylało się trochę alkoholu na podłogę. Ktoś za mocno oparł się o szafkę... Jak to na imprezach - skwitował impresario artysty.
Jeden kolega pomylił półkę z ławką. Usiadł na niej i zarwał. Ktoś inny urwał firanki. Jeszcze inny spetował papierosa nie tam, gdzie trzeba. Wylało się trochę alkoholu na podłogę. Ktoś za mocno oparł się o szafkę... Jak to na imprezach - skwitował impresario artysty.