Wygląda na to, że trasa koncertowa bardzo męczy Justina Biebera. Jego występy wymagają nieustannego tańczenia i biegania po scenie, a śpiewanie w takich warunkach nie należy do najłatwiejszych rzeczy. Na koncercie w Phoenix, wokaliście zdarzył się bardzo niemiły wypadek...
Nic tego nie zapowiadało - kiedy oglądamy filmik ze zdarzenia, przez dwie minuty nie odnosimy wcale wrażenia, jakby Justin był wykończony. Cóż, lata wprawy i profesjonalizm zrobiły swoje. Bieber potrafi robić dobrą minę do złej gry w nawet najbardziej nieprzyjemnej sytuacji. Ale niektórych reakcji organizmu nie jesteśmy w stanie powstrzymać. Jedyne, co Justin mógł zrobić, kiedy poczuł się źle na scenie, to odwrócić się tyłem do publiczności i zwymiotować... Tancerze występowali jak gdyby nigdy nic.
Mau