W drużynie Libera było wczoraj dość problematycznie. Tu przeziębienie Mai, tam trema wszystkich uczestników...
Nerwy wpłynęły najbardziej na jednego z solistów - Krzyśka, który rozpoczynał występ drużyny. Niestety nie trafiał zbyt czysto w dźwięki, a linia melodyczna "Apologize" One Republic do najłatwiejszych nie należy...
Liber w swojej kopalni znalazł kilka diamentów, ale diamenty się stremowały... - powiedziała Alicja Węgorzewska.
Ostrzejszy był Wojciech Jagielski, który zauważył, że skoro Krzysztof śpiewa od kilkunastu lat, raczej nie powinna go zżerać trema i doświadczenie sceniczne powinno zrobić swoje. Chłopak najwidoczniej bardzo się tym przejął i po programie nie potrafił powstrzymać łez. Pocieszała go Alicja Węgorzewska. Ciekawe, co mu mówiła?
Drużyna Libera zajęła wczoraj 3. miejsce. Słusznie?
Mau