Christina jest właśnie w trakcie nagrywania nowej płyty. Jest bardzo podekscytowana i chętnie o niej opowiada. Jak się jednak okazuje, poprzedniego albumu - "Bionic" z 2010 roku - nie wspomina zbyt dobrze... W jednym z ostatnich wywiadów stwierdziła:
Tym razem stawiam na jakość, nie na ilość. Nie lubię po prostu dostawać gotowych numerów od producenta. Chcę, aby nowe piosenki były bardzo osobiste i pochodziły z wnętrza.
Wygląda na to, że przy powstawaniu ostatniej płyty Christina nie miała zbyt wiele do powiedzenia... Czyżby zamierzała wrócić do korzeni i nagrywać takie piosenki, jakimi zawojowała świat na początku kariery? To byłby murowany sukces! Pytanie tylko, co dzisiaj kryje się w jej wnętrzu...
Zobacz także:
Aguilera na skraju załamania! Czy jest z nią coraz gorzej?