Alicja Bachleda-Curuś po raz pierwszy przyznała w wywiadzie dla Vivy , że jej dwuletni syn Henry Tadeusz był... wpadką.
Zawsze lubiłam dzieci, ale nie czułam jeszcze potrzeby, żeby zakładać rodzinę. Tylko, że los nie dał mi wyboru, bo poznałam Colina. Spadło na nas takie uczucie, że wiedzieliśmy, że czeka nas coś wyjątkowego. I pojawił się Henio.
W trakcie wywiadu Alicja dostała SMS-a. Okazuje się, że właśnie Colin napisał coś fajnego o Heniu. Aktorka przekonuje, że nie jest obecnie zakochana, ale jest otwarta na nowe znajomości. Na pytanie o żal do Colina Farrella , odpowiada dyplomatycznie:
Widocznie tak miało być. Mam nadzieję, że będziemy zawsze blisko, w przyjaźni i szacunku wychowywać Henia. Takie rozwiązanie było najlepsze. Cieszę się, że udało nam się pozostać w dobrych relacjach, bo przecież mogło być różnie.
Mamy nadzieję, że Henio będzie szczęśliwy mając rodziców na dwóch kontynentach.
iro
Alicja Bachleda Curuś - zobacz jej filmowe dokonania