Harrell tak bardzo zdumiał się tym, jak profesjonalnie pracuje Bieber, że postanowił podzielić się tym z mediami:
Wydaje mi się, że ludzie nie zdają sobie sprawy, jak wielkim talentem dysponuje Justin. Gdy pracowałem z nim nad płytą, pojawiał się w studio codziennie i spędzał tam czas między 14 do 19. Podczas każdej wizyty rozgrzewał swoje narządy głosowe, ćwiczył je niczym sportowiec rozciągający swoje mięśnie, a następnie pił specjalną herbatę z lukrecją, która rozgrzewa gardło - powiedział Harrell.
Jak widać, Justin stara się być jak najlepszy w tym, co robi.
Zobacz także:
Czy Justin Bieber umrze w zapomnieniu?