Lindsay Lohan udało się w końcu "załapać" do pełnometrażowej produkcji . Ciężko uwierzyć, że koś, kto ma za sobą trzy kuracje odwykowe i nadal nierozwiązane problemy z narkotykami i alkoholem, dostaje jeszcze jakieś oferty pracy! A jednak!
Lindsay zagra główną rolę w nowej komedii romantycznej pod tytułem "Labor Pains" (Bóle porodowe). Aktorka wcieli się w rolę asystentki w dużej firmie wydawniczej, która musi udawać ciężarną, żeby szef nie wywalił jej z pracy.
To jest całkiem inna rola niż te, które grałam dotychczas i nie mogę się już doczekać początku zdjęć. Uwielbiam pracować nad komediami! - powiedziała Lindsay prasie.
Producent obrazu - Rick Schwartz, dodał w nico zawiły sposób:
Wcześniej nie znałem Lindsay, jednak spojrzeliśmy sobie w oczy 3 miesiące temu i zrobiła wszystko, czego mógłbym od niej wymagać.
Spojrzeli sobie w oczy? Spełniła jego wymagania? Brzmi to co najmniej dwuznacznie.
W każdym razie Lindsay dostała od życia drugą szansę, co nie zdarza się nader często, i Plotek ma nadzieję, że jej tym razem nie zmarnuje. Zdjęcia do filmu ruszają za trzy dni - zobaczymy kiedy zaczną się pierwsze problemy...
MK