Tabloidy i serwisy plotkarskie od kilku dni spekulują: czy Michał Piróg poleci do Izraela zgodnie ze swoimi wcześniejszymi deklaracjami czy zostanie w Polsce? Otóż Panie i Panowie! Nadeszła ostateczna odpowiedź: Michał to prawdziwy bohater! Żadnej wojny się nie boi.
- Wojna jest głównie w Strefie Gazy, a ja chcę wynająć mieszkanie w Tel Awiwie. Zresztą uważam, że bardziej niebezpiecznie jest np. w Londynie - mówi Piróg w rozmowie z Faktem.
Dziennik "Fakt" jest bardzo zaniepokojony decyzją choreografa. Apeluje do jego zdrowego rozsądku i przypomina, że Tel Awiw dzieli od Strefy Gazy zaledwie 60 km! Co na to Piróg?
- Dzwoniłem do moich znajomych z Izraela. Zapewnili mnie, że nie jest tam źle. Jak ma mi się coś złego przytrafić, to może się to stać również w Polsce - odpowiada.
I tym filozoficznym akcentem kończymy. Komentarz pozostawiamy wam!