Życie latorośli króla disco-polo to materiał na komedię pomyłek. Świeżo rozwiedziony Daniel Martyniuk dostarcza tabloidom i jego czytelnikom niebywałej rozrywki, choć w tle ma miejsce rodzinny dramat. Z naszych informacji wynika, że Zenek Martyniuk i jego żona Danuta kompletnie nie wiedzą, jak poradzić sobie z niesfornym synem.
O synu Zenka Martyniuka, Danielu, głośno zrobiło się rok temu, kiedy to do mediów zaczęły przedostawać się szczegóły z jego życia małżeńskiego. Krnąbrny syn króla disco polo miał regularnie awanturować się ze swoją świeżo poślubioną żoną. Sam już kilkukrotnie ogłaszał, że planuje rozwód, po czym zmieniał zdanie. Kilka tygodni temu para sfinalizowała małżeństwo w sądzie. Danuta Martyniuk nie kryje goryczy wobec byłej synowej i jej rodziny. Regularnie daje też do zrozumienia, że stoi po stronie Daniela i nie widzi jego winy. Jak udało nam się dowiedzieć, ojciec świeżo upieczonego rozwodnika patrzy na całą sytuację inaczej.
Zenek jest załamany. Uważa, że Daniel powinien ponosić konsekwencje swoich wyborów i zacząć zachowywać się jak dorosły facet. Na tym tle dochodziło w ostatnich tygodniach do wielu kłótni z żoną, która mimo kolejnych afer, stała twardo po stronie syna. Ale nawet ona zrozumiała, że nie tędy droga. Oni w ogóle nie przejmują się reputacją i wizerunkiem, chcą tylko, żeby Daniel się uspokoił. Boją się, że sytuacja będzie eskalować i przez niego nie będą mieli kontaktu z wnuczką - mówi w rozmowie z nami osoba z otoczenia muzyka.
Co ciekawe, rodzice Martyniuka nie chcą podobno zdecydować się na najbardziej radykalny sposób na zdyscyplinowanie syna czyli odcięcie go od pieniędzy.
To raczej nie wchodzi w grę, w końcu to ich syn. Nie pozwolą, żeby wylądował na ulicy. Poza tym, próbowali już grać tą kartą w przeszłości i pomagało to tylko na chwilę - tłumaczy nasze źródło.
Wygląda na to, że serial pt. "Daniel Martyniuk i jego barwne życie" prędko się nie zakończy.