Księżna Kate jest dziś szanowana i uwielbiana przez Brytyjczyków, ale nie zawsze tak było. Jeszcze podczas narzeczeńskich czasów, zanim otrzymała tytuł księżnej Walii, w prasie dorobiła się różnego rodzaju złośliwych przezwisk. Jednym z nich była m.in. "waity Katie", czyli "Kasia czekasia". Jak sama nazwa sugeruje, księżna Kate długo nie mogła doczekać się zaręczynowego pierścionka, a jej związek z Williamem był daleki od ideału. Zaloty księcia Williama trwały prawie dziesięć lat, zanim ostatecznie w 2010 roku ogłoszono jego zaręczyny.
Księżna Kate i książę William poznali się podczas studiów na Uniwersytecie St. Andrews. Zanim zrodziły się między nimi romantyczne uczucia byli przyjaciółmi. Mniej więcej po roku przyjaźni podjęli decyzję o zamieszkaniu razem z dwójką znajomych poza kampusem. To wtedy ich uczucie zaczęło rozkwitać i przerodziło się w coś więcej. Warto pamiętać, że księżna Kate pochodzi z domu, gdzie rodzice bardzo się kochali, a książę William, zanim jego matka zmarła w tragicznym wypadku, był świadkiem medialnego rozpadu związku jego rodziców. Wielkie rozstanie księżnej Diany i wtedy jeszcze księcia Karola działo się na oczach całego świata. Trudne doświadczenia księcia Williama bez wątpienia wpłynęły na jego decyzyjność w kwestii wyboru "tej jedynej". Za wszelką cenę nie chciał popełnić błędu ojca i musiał być pewien swojej decyzji. Przełomowym momentem w relacji księcia Williama i księżnej Kate miał być pokaz mody, podczas którego książę William miał spojrzeć na swoją przyjaciółkę w zupełnie innym świetle.
W 2003 roku, kiedy William i Kate byli już parą, przeżyli pierwszy z kryzysów. Nie odzywali się do siebie dwa tygodnie, ale ostatecznie para się pogodziła i na czwartym roku studiów zamieszkała razem w posiadłości Balgove House. Już wtedy o ich relacji rozpisywała się prasa, ale dzięki prywatnej posiadłości z dala od medialnego szumu para mogła wieść spokojne życie. Dwa lata po zakończeniu studiów książę William i księżna Kate przeszli najtrudniejszy z kryzysów. Książę William miał stwierdzić, że był za młody, aby się ustatkować i w 2007 roku rozstał się z księżną Kate. Syn króla Karola III miał zrobić to przez telefon. Jak podawała ówcześnie prasa, miał zadzwonić do pracy Kate i przekazać dewastujące wieści. Jak donosił królewski autor Robert Jobson, książę William miał po tym telefonie upić się w klubie z przyjaciółmi i odurzony wykrzykiwać, że jest wolny. Na wieść o rozstaniu pary natychmiast zareagowała mama księżnej Kate, Carole Middleton.
Zareagowała bardzo szybko i zabrała swoją zrozpaczoną córkę na wycieczkę do Dublina, aby zapewnić jej odskocznię od medialnej krytyki. Po powrocie księżna Kate stwierdziła, że nie zamierza ubolewać nad swoim losem i postanowiła korzystać z życia
- czytamy na łamach "Mirror".
Księżna Kate była wtedy w centrum zainteresowania paparazzi. Po tym jak książę William z nią zerwał, była wielokrotnie przyłapywana przez fotografów na nocnych wyjściach do klubów, gdzie do białego rana bawiła się ze swoją siostrą. Wybierała także bardziej śmiałe stroje niż wcześniej, tak jakby chciała ściągnąć na siebie uwagę mediów. Już wtedy książę William zaczynał dochodzić do wniosku, że popełnił błąd. W końcu zaprosił księżną Kate na bal kostiumowy. To wtedy para miała spędzić większość wieczoru na długiej rozmowie, a następnie pocałować się na parkiecie. Chociaż początkowo ich powrót do siebie utrzymywany był w wielkiej tajemnicy, to w końcu zdecydowali pokazać się razem. W lipcu 2007 roku pojawili się na koncercie zorganizowanym z okazji dziesiątej rocznicy śmierci księżnej Diany. Trzy lata później książę William oświadczył się księżnej Kate i reszta tej historii wydarza się na naszych oczach.