Od niedawna rodzina Szczęsnych znów jest w komplecie. Z końcem marca Wojtek wreszcie dołączył do Mariny i Liama w Warszawie. Wcześniej spędził niemal miesiąc sam we Włoszech, z czego dwa tygodnie na kwarantannie. Wszystko dlatego, że u jego kolegi z drużyny, Daniele Ruganiego, wykryto wirusa z Wuhan. Pozostali zawodnicy musieli więc poddać się izolacji i w odosobnieniu monitorować swój stan zdrowia. Na szczęście Wojciech Szczęsny nie zaraził się od 25-letniego obrońcy Juventusu Turyn.
Po powrocie do kraju, Wojciech Szczęsny z miejsca zabrał się za nadrabianie rodzinnych zaległości. Ze swoją żoną spędził romantyczną randkę na balkonie. Regularnie bawi się też ze swoim niespełna 2-letnim synem. Ostatnio bramkarz wrzucił do mediów społecznościowych filmik, na którym widzimy, jak grają z Liamem w piłkę. Niewykluczone, że w przyszłości chłopiec pójdzie w ślady ojca.
Nagranie rozczula. Widać, że Wojciech Szczęsny bardzo dobrze odnajduje się w roli ojca i wkłada całe serce w spędzanie czasu z synem. Liam jest z kolei zapatrzony w tatę jak w obrazek i naśladuje jego ruchy. Oczywiście syn bramkarza i piosenkarki zachwycił internautów. W komentarzach nie zabrakło ciepłych słów.
Ojej, kochany!
Jaki uroczy i zabawny.
Ten mały chłopiec ma talent - piszą fani Szczęsnego.
Zgadzamy się! Swoją drogą, Liam to prawdziwy szczęściarz. Już od małego może mieć osobiste treningi z jednym z najlepszych polskich piłkarzy. Coś nam mówi, że z tej mąki będzie chleb.