Hołownia podzielił się osobistą historią. Wspomniał o zatrudnieniu pomocy do opieki nad córkami

Podczas spotkania Szymona Hołowni z mieszkańcami Pyrzyc zrobiło się gorąco. Marszałek Sejmu, odpowiadając na jedno z pytań, postanowił odnieść się do osobistej sytuacji.

Szymon Hołownia postanowił osobiście spotykać się z mieszkańcami polskich miejscowości i podczas wystąpień odpowiadać na ich pytania. 22 października polityk zawitał do położonych w województwie zachodniopomorskim Pyrzyc. Jeden z uczestników spotkania dosadnie wyraził niezadowolenie w kwestii zmian, które w ostatnim czasie dotknęły przedsiębiorców. - Co z tą pensją minimalną, która morduje polskich przedsiębiorców? - zapytał Hołownię.

Szymon Hołownia wspomniał o córkach podczas spotkania z wyborcami

Szymon Hołownia odparł mężczyźnie, że cieszy się, iż temat płacy minimalnej został poruszony. - Wie pan, to jest delikatna sprawa - zaczął odpowiedź. - Są pewne uzgodnienia, które zostały przyjęte w pewnym rytmie uzgodnień również ze stroną społeczną - kontynuował polityk. Hołownia zaznaczył, że nie uważa, iż sytuacja, w której państwo podnosi płacę minimalną, a koszty ponosi przedsiębiorca, jest sprawiedliwa. - To powinno jednak toczyć się z jakimś udziałem państwa - zaznaczył. Polityk dodał, że obawia się także, iż ta kwestia może doprowadzić do kolejnych podziałów między Polakami.

Szymon Hołownia, kontynuując wątek, postanowił odnieść się także do osobistej sytuacji i powiedział, że również odczuwa skutki podniesienia płacy minimalnej. Niespodziewanie wspomniał o córkach.

Zatrudniamy z żoną panią, która pomaga nam przy dziewczynkach i zatrudniamy ją legalnie

- zaczął. - Wiem, ile razy musiałem podnosić jej pensję w ciągu ostatnich trzech lat, mając takie same zarobki. Od tego składki i wszystko inne, jeśli chcesz to rzeczywiście robić w uczciwy sposób - wyznał polityk.

Zobacz wideo Co się zmieniło?

Szymon Hołownia zabrał córkę do Sejmu, w sieci zawrzało

Szymon Hołownia od 2016 roku jest mężem Urszuli Brzezińskiej, a para doczekała się dwóch córek - Marii i Elżbiety. Jakiś czas temu marszałek zabrał młodszą z dziewczynek do Sejmu, a zdjęciem pochwalił się w mediach społecznościowych. Pod fotografią pojawiła się lawina komentarzy. Część osób była zachwycona ujęciem z dziewczynką, ale inni zarzucili Hołowni, że wykorzystuje rodzinę do ocieplania wizerunku. Więcej na ten temat pisaliśmy w tym artykule.

Więcej o: