Jolanta Nowak marzyła o zostaniu architektką, z kolei jej rodzice namawiali ją na studia medyczne, ale ostatecznie wybrała kino. Była uznawana za jedną z najpiękniejszych polskich aktorek. W latach 80. zagrała w ponad 30 produkcjach i wróżono jej wielką karierę. W filmach i serialach wcielała się w role uwodzicielek. Widzowie kojarzą ją głównie z komedią "Och, Karol" Romana Załuskiego, gdzie zagrała jedną z kochanek głównego bohatera - Irenkę. W 2005 roku aktorka nagle zniknęła z branży i nie wróciła już do grania.
Jolanta Nowak zliczyła debiut przed kamerą już w liceum. Wystąpiła u boku Ewy Pacuły w serialu "Zielona miłość" Stanisława Jędryki. To był impuls. Znalazła ogłoszenie o przesłuchaniu i postanowiła spróbować swoich sił. Udział w produkcji miał być jedynie przygodą i nie wiązała z tym żadnych planów na przyszłość. To jednak szybko się zmieniło. Chociaż marzyła o zostaniu architektką, porzuciła ten pomysł i po obiecującym debiucie i namowach instruktorki z Domu Kultury, gdzie chodziła na kółko recytatorskie, zdecydowała się zdawać do warszawskiej PWST. Jej talent szybko doceniono i zaczęła pojawiać się coraz częściej na ekranie.
Jeszcze podczas studiów zagrała w czarno-białym filmie Tomasza Zygadło "Ćma" z 1980 roku u boku Romana Wilhelmiego. Pracowała także w teatrze, gdzie postrzegano ją za obiecującą młodą artystkę. Przez pięć lat pracowała w Teatrze Dramatycznym w Warszawie, gdzie wystąpiła w takich spektaklach jak m.in. "Kandyd", "Operetka" i "Wesele Figara". Na lata 80. przypadł największy rozkwit jej kariery. To właśnie wtedy zaczęto określać ją jako jedną z najbardziej obiecujących polskich aktorek. Wystąpiła w ponad 30 produkcjach. W tym m.in. we wspomnianym już filmie "Och, Karol" i "Galimatias, czyli kogel-mogel II", gdzie uwodziła docenta Wolańskiego.
Po wielkim sukcesie i licznych filmach zaczęła pojawiać się w drugoplanowych rolach. W końcu zdecydowała się porzucić karierę i wyemigrowała do Niemiec. Nigdy nie wyjawiła powodów, dal których podjęła właśnie taką decyzję. Zagrała jeszcze kilka epizodów, m.in. w serialu "Pensjonat pod Różą", ale nie kontynuowała kariery w pełnym wymiarze. Co jakiś czas Jolanta Nowak pojawia się w Polsce i można ją dostrzec na branżowych imprezach. Kilka lat temu brała udział m.in. w jubileuszu 55-lecia pracy artystycznej Zdzisława Wardejna i 30-leciu filmu "Och, Karol".