Mijają już niemal dwa miesiące od zaginięcia Jowity Zielińskiej. Kobieta ostatni raz widziana była 6 lipca, gdy wracała busem z Rypina do miejscowości Rogowo. W tym miejscu zostawiła rower, którym miała dojechać do domu, jednak nigdy tam nie dotarła. Jak podaje Fundacja Na Tropie im. Janusza Szostaka, rower Jowity Zielińskiej znaleziono kilka dni później siedem kilometrów do miejsca jej zaginięcia. Kobieta jak dotąd nie skontaktowała się z rodziną, a jej telefon milczy.
Z informacji "Gazety Wyborczej" wynika, że Jowita Zielińska od kilku lat jest wdową i mieszka z rodziną zmarłego męża. Teściowa Jowity jest z nią bardzo mocno związana i traktuje ją jak własną córkę. Zaginięcie synowej jest dla niej ogromnym ciosem. - Każdego dnia myślimy o Jowicie. Chcemy, żeby wróciła. Jest ciężko, bo musimy jeździć do pracy. Nie możemy rzucić wszystkiego, ale i tak każdego dnia są poszukiwania - mówiła. Teściowa zaginionej robi wszystko, co może, aby ją odnaleźć. 30 sierpnia na facebookowym profilu oblikowała oświadczenie, w którym zwróciła się do Jowity. Poprosiła ją o jakikolwiek kontakt, o ile tylko jest możliwy. "Jeśli to czytasz, proszę, odezwij się. Poszukujemy cię od 6 lipca, czyli od dnia twojego zaginięcia. Zaangażowanych w twoje poszukiwania jest masa ludzi: policja, straż, znajomi i bardzo dużo osób dobrej woli" - pisze teściowa zaginionej.
Wszyscy chcemy, abyś wróciła szczęśliwie do domu. Jeśli zaistniał jakiś problem, z którym nie umiesz sobie poradzić, albo myślisz, że nie ma wyjścia, to się mylisz. Wróć, my pomożemy ci we wszystkim. (...) Jeśli boisz się, że spadną na ciebie koszty poszukiwań, to nie martw się, nie będziesz niczym obciążona. Po prostu wróć, czekamy na ciebie, a jeśli nie możesz, to chociaż zadzwoń, jeśli będziesz chciała, przyjedziemy po ciebie. Po prostu daj znak, że żyjesz i nic ci nie jest
- przekazała.
Jowita Zielińska wprowadziła się do rodziny męża po ślubie. Jej teściowa w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" wyznała, że kobieta nie utrzymywała kontaktu ze swoją mamą ani braćmi. Mieli też nie zareagować szczególnie na informację o jej zaginięciu. - Miałam do nich numer telefonu. Zadzwoniłam i powiedziałam, co się stało, że Jowita zaginęła, ale niespecjalnie się tym przejęli. Każdy ma swoje życie - powiedziała.
Jowita Zielińska ma 31 lat, 170 cm wzrostu, jest szczupłej budowy, ma rude włosy i zielone oczy. W dniu zaginięcia miała na sobie koszulę w kratę i krótkie czarne spodenki. Osoby, które mają informacje na temat jej losów, proszone są o kontakt z Komendą Powiatową Policji w Rypinie pod numerem telefonu 47 753 92 00 lub numerem alarmowym 112.