Kayah opublikowała zdjęcia z ukochanym. Tak odcina się od plotek o rozstaniu. "Ten trup jeszcze żyje"

Premiera nowego singla Kayah Spowodowała falę plotek na temat domniemanego rozstania wokalistki z partnerem. W odpowiedzi artystka opublikowała zdjęcie z ukochanym i wpis, w którym stanowczo zaprzecza spekulacjom.

Kayah to jedna z najbardziej charakterystycznych i cenionych polskich wokalistek. Artystka wróciła właśnie z nowym materiałem, singlem "Odnaleźć siebie", który stanowi zapowiedź jej nowego albumu. Utwór niespodziewanie szybko stał się obiektem spekulacji o jej życiu uczuciowym. Warstwa liryczna skupia się bowiem na trudnym rozstaniu, a od dłuższego czasu pojawiały się plotki, jakoby jej związek przeszedł do historii. Teraz wokalistka opublikowała zdjęcie z ukochanym i stanowczo zaprzeczyła medialnym doniesieniom.

Zobacz wideo Daria komentuje karygodne zachowanie Kayah

W nowym utworze Kayah śpiewa o bolesnym rozstaniu. Artystka zaprzecza plotkom, publikując zdjęcie z partnerem

Plotki o kryzysie w związku Kayah z przedsiębiorcą Jarosławem Grzywińskim, z którym związana jest od pięciu lat, pojawiły się już kilka miesięcy temu. Choć artystka konsekwentnie milczała na ten temat, słowa jej nowego utworu zaniepokoiły jej fanów. Tym bardziej że w wywiadzie udzielonemu radiu ESKA wokalistka przyznała, że napisała je na podstawie własnych emocji, doświadczeń i przeżyć. Wiele osób zinterpretowało więc tekst piosenki jako potwierdzenie rozstania z partnerem.

Jak się okazuje, nic bardziej mylnego. Na profilu w mediach społecznościowych Kayah pojawiło się zdjęcie, na którym wraz z Grzywińskim pozuje nad basenem. Napisała, że właśnie wypoczywa na urlopie.

Aby oszczędzić sobie stresu przed premierą lub choć go nieco złagodzić, na dzień przed godziną zero uciekłam do ciepłego kraju w towarzystwie mojego partnera. Wcześniejsze plotki o naszym rozstaniu ignorowaliśmy, bowiem znamy mechanizmy mediów plotkarskich i wiemy, jaki jest przemiał… Zresztą dla nas najważniejsze jest to, że my wiemy, jak jest - napisała.
 

W dalszej części w stanowczych słowach jednoznacznie zaprzeczyła plotkom o rozstaniu. Zapewniła też, że gdyby do niego doszło, nie będzie dzielić się tym z mediami:

Tych, którzy życzą nam źle, muszę zmartwić. Tych, którzy się martwią, uspokoić. Świetnie się bawimy na wakacjach, skąd pozdrawiamy. Nie próbujcie nas złożyć do trumny. Ten trup jeszcze żyje. A jak będzie miał ochotę już sczeznąć, dowiecie się o tym ostatni. Bo tak się złożyło, że to nasza osobista sprawa.

Cieszymy się, że nieprzyjemne informacje okazały się tylko plotkami.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.