• Link został skopiowany

Ewa Minge jest zażenowana reklamami świątecznymi w telewizji. "Gdzie oni podziali swój rozum?"

Ewa Minge dosadnie wypowiedziała się na temat świątecznych reklam. Projektantka zwróciła uwagę na fatalny stan polskich firm.
Ewa Minge
KAPiF

Ze względu na pandemię koronawirusa na całym świecie miliony osób straciły pracę, a wiele mniejszych firm musiało ogłosić upadłość. Mimo tragicznej kondycji polskiej gospodarki, w telewizji nie brakuje przepełnionych luksusem reklam. To nie spodobało się Ewie Minge, która dosadnie wyraziła swój sprzeciw.

Ewa Minge oburzona reklamami świątecznymi

Ewa Minge sama jest przedsiębiorcą. Zatrudnia kilkadziesiąt osób w swoje szwalni, więc doskonale zna skutki pandemii. Na samym początku swojego wpisu zaznaczyła, że szczęśliwie udało jej się nikogo nie zwolnić z pracy.

Daliśmy radę w naszej wzorcowni w malutkim Pszczewie zamknąć trzydziesty rok prosperowania firmy w nienaruszonym składzie. Krwawimy, jak większa część polskiego biznesu, i te rany nie są bułką z masłem. Czy da radę je zagoić? Czy blizna będzie do przyjęcia? Na ten moment raczej czarno to widzę, ale zawsze można zacząć od początku - czytamy na wstępie wpisu.

Następnie projektantka wyraziła swoje oburzenie na świąteczne reklamy. Jak sama przyznaje, aż strach jej włączać telewizor. 

Mam nadzieje, że uda się jednak dotrwać do lepszego czasu i łatwiej nam będzie znosić tak bardzo nietrafione w tym roku reklamy świąteczne. Zastanawiam się, gdzie podziali swój rozum ludzie od marketingu niektórych firm? Strach włączyć dosłownie telewizor. Polska na kolanach, wiele branż stoi pod szubienicą, a tu z ekranów telewizorów wyskakują radosne celebrytki z najwyższej cenowo półki, z wielkimi zakupami świątecznymi i szerokim uśmiechem... - kontynuowała.

Na samym końcu Ewa Minge jeszcze raz podkreśla, że jest mimo wszystko bardzo szczęśliwa, że udało jej się zamknąć rok w nienaruszonym składzie. Pozostaje nam mieć jedynie nadzieję, że przyszły rok będzie już nieco lepszy. 

 
Więcej o: