Poród Meghan Markle zbliża się coraz większymi krokami. Z tego też powodu księżna Sussex tymczasowo zrezygnowała z publicznych wystąpień i przeszła na urlop macierzyński. Po raz ostatni mogliśmy ją zobaczyć 11 marca, kiedy to brała udział w obchodach Wspólnoty Narodów zrzeszającej niepodległe kraje. Jej przerwa nie trwała jednak długo.
We wtorek Meghan Markle zjawiła się pod budynkiem Wysokiej Komisji Nowej Zelandii w Londynie, gdzie złożyła kwiaty oraz wpisała się do księgi kondolencyjnej dla rodzin ofiar ataku terrorystycznego w Christchurch. Towarzyszył jej książę Harry. Ciężarna księżna w szczególny sposób złożyła hołd pogrążonym w żałobie Nowozelandczykom - miała na sobie kolczyki, które dała jej w prezencie premier Jacinda Ardern. Ich cena to około 850 zł.
Jak donosi brytyjski magazyn "Hello", Meghan Markle i Jacinda Ardern zaprzyjaźniły się podczas ostatniej wizyty księżnej w Nowej Zelandii. Premier odwiedziła Pałac Kensington na początku tego roku. Księżna Meghan i książę Harry odwdzięczyli się jej wtedy za gościnę.
Publiczne wystąpienie Meghan Markle było sporą niespodzianką. Ciężarna księżna miała zrezygnować z aktywności zawodowych i dyplomatycznych do czasu porodu. Co skłoniło ją do tego, żeby jednak pojechać z Harrym do Wysokiej Komisji Nowej Zelandii? Jak się okazuje, reprezentowali rodzinę królewską ze względu na to, że to właśnie oni jako ostatni odwiedzili ten kraj.
KSIĘŻNA MEGHAN I KSIĄŻĘ HARRY W LONDYNIE. ZOBACZ ZDJĘCIA>>>
Meghan i Harry byli jednymi z pierwszych osób, które wpisały się do księgi kondolencyjnej. Książęca para ma także w planach spotkanie z dyplomatami Nowej Zelandii. Wtedy wspólnie omówią reakcję na ostatni zamach terrorystyczny w meczecie.
MŁ