Cezary P., opisywany jako "diler gwiazd", nie obsługiwał wszystkich celebrytów, którzy się do niego zgłaszali. Tych, których nie było stać na narkotyki w wyższej cenie, odsyłał do swojego kolegi Piotra S., który proponował tańsze produkty o znacznie gorszej jakości.
On obsługiwał tylko najbogatszych. Płotki odsyłał do Piotrka. Interesował się tylko grubymi rybami ze świecznika – mówi źródło "Faktu".
Jak donosi tabloid, najtańsza działka u wspólnika Cezarego P. kosztowała 100 zł. Piotr S., z zawodu nauczyciel, w chwili zatrzymania miał przy sobie ok. 140 porcji narkotyków. Prokuratura szacuje, że ze sprzedaży nielegalnych substancji mógł zarobić 24 tys. zł.
Cezary P. na swojej liście miał ponad 200 słynnych nazwisk. Wedłuch informacji "Faktu" klientami oby panów były osoby pracujące przy "Tańcu z gwiazdami", znana prezenterka TVN czy nagradzani aktorzy.
Podczas wtorkowej rozprawy padło pierwsze nazwisko. Jedną z klientek była dziennikarka związana z telewizją TTV, Paulina M., która pojawiała się m.in. w programie "Testerzy".
Paulina M. od marca br. nie pracuje w TTV. O sprawie nic nie wiemy – powiedziała Lidia Kazen, dyrektor programowa TTV.
Według prokuratury 31.12.2015 r. miała kupić ona od Cezarego P. narkotyki za 350 zł. Numer do dilera dostała od Beaty E., byłej menedżerki piosenkarza Madoxa, która została oskarżona o napędzanie dilerowi klientów.
Jak dalej informuje "Fakt", na rozprawie zabrakło m.in. oskarżonego fryzjera gwiazd Piotra W., którego ma ponoć problemy zdrowotne oraz byłego menedżera Dody, Jakuba M.
O kolejnych nazwiskach i rozwoju sprawy będziemy Was informować.
AW