"Moja wypowiedź, którą wszyscy cytowali, ukazała się na oficjalnej stronie pani Ani" - tłumaczył dr Dariusz Zadrożny.
Dr Dariusz Zadrożny udzielił niedawno telewizyjnego wywiadu, w którym opowiedział o chorobie Anny Przybylskiej . Niemal natychmiast musiał się zmierzyć z falą krytyki zarówno internautów, jak i publicystów, którzy jednogłośnie zaprotestowali przeciwko upublicznianiu takich informacji. Nowa wypowiedź dr. Zadrożnego sugeruje, że krytyka była przedwczesna.
Jestem krytykowany, że skrzywdziłem rodzinę zmarłej, a nikt z nich nie ma do mnie pretensji - mówił w rozmowie z "Super Expressem" - Przecież pan Bieniuk nie ma do mnie pretensji. Miałem zgodę pani Ani i jej rodziny. Przecież moja wypowiedź, którą wszyscy cytowali, ukazała się na oficjalnej stronie pani Ani. Została zamieszczona przez najbliższych.
Wśród głosów krytycznych był między innymi głos Jacka Żakowskiego.
Mam głębokie przekonanie, że lekarz powinien milczeć jak kamień, kiedy pada nazwisko pacjenta - komentował to na antenie radia TOK FM.
Anna Przybylska zmarła po długiej chorobie 5 października.
East Newsalex