"Rolnik szuka żony". Najnowsza, 4. edycja wydaje się być najbardziej kontrowersyjna ze wszystkich. Obecnie emocje widzów rozpala historia Piotra i Kasi. Piotr najpierw wyprosił ze swojego gospodarstwa Emilię, a w ślad za nią z własnej woli do domu wróciła pierwsza Kasia. Wtedy Piotr zaprosił do programu inną Kasię, która rzekomo już wcześniej chciała znaleźć się w programie, jednak zrezygnowała ze względu na nieśmiałość.
Jednak jej obecne zachowanie wcale nie sugeruje, że dziewczyna wstydzi się kamery. Ponadto, widzowie uważają, że oboje znali się wcześniej, a do tego ta druga Kasia jest z nim w ciąży.
Wokół tej historii narosło już tyle niezdrowych emocji, że głos postanowiła zabrać TVP. Najpierw rozprawiono się z argumentem, że Kasia jest podstawiona.
Program „Rolnik szuka żony”, to program, którego scenariusz pisze życie i którego uczestnicy samodzielnie podejmują decyzje. Piotr zdecydował się pożegnać z jedną z uczestniczek, a druga uczestniczka sama zrezygnowała z dalszego udziału w programie. Nasz bohater postanowił więc zaprosić do siebie Katarzynę, od której otrzymał list (zgodnie z regulaminem) na wcześniejszym etapie realizacji programu.
Potem zaprzeczyła, że Kasia i Piotr znali się wcześniej.
O dla ciekawskich - zdjęcia w gospodarstwie Piotra zakończyły się 1 lipca a słynne zdjęcie Piotra i Kasi w warszawskim klubie zostało zrobione już po zakończeniu zdjęć.
Dla ciekawskich - chodzi o to zdjęcie.
Wróćmy do oświadczenia TVP. Widzowie nie dali mu wiary.
Strasznie ta Wasza historia jest grubymi nićmi szyta, niestety, ale wątek Piotra nieciekawie się już ogląda.
TVP, po co te ściemy, pogrążacie się. Sama Kasia numer 2 mówiła w toalecie jak poznała się z Piotrem przed programem i wy nie daliście mu się wycofać i ona będzie wyciągnięta do Programu! Mogła się tak nie chwalić, to może każdy by w waszą bajkę uwierzył.
Ja napiszę tylko tyle, że wszystko, co leci w telewizji, trzeba dzielić na pół, zdążyłam się o tym przekonać. "Dla ciekawskich" - nieładny zwrot w stosunku do widzów, bardzo nieładny - czytamy w komentarzach.
Jedna z internautek zauważyła, że TVP pogrążyło się tym oświadczeniem.
Jeśli faktycznie tak było, to już wiemy, że wybrał Kasię... dziękujemy za informację.
No cóż, w tym samym klubie tego samego dnia i na tej samej imprezie była też Emilia i Kasia, więc bez pochopnych wniosków - brzmiała odpowiedź TVP.
Widzowie szybko wychwycili, że argumentacja TVP ma luki, bo skoro Emilia i Kasia numer 1 odeszły z programu, a pozostałej Moniki Piotr nie chciał, to pozostała tylko Kasia numer 2, co niechcący potwierdziła TVP.
Jakże blado wyglądają przy tym "skandale" z 1. edycji programu, kiedy to rolnicy obiecywali kandydatkom różne rzeczy, a potem się z tego wycofywali! Podejrzenia o oszustwo, nawet jeżeli bezpodstawne, pojawiły się dopiero w tej edycji. Wcześniej też nie posądzano TVP o ustawkę, nie było też do tej pory w programie ciąży. Co jeszcze nas czeka?
JZ