Widzowie burzą się na wpadkę w "M jak miłość". Poszło o... paznokcie

Wygląda na to, że produkcja "M jak miłość" zaliczyła małą wpadkę. Jedna z fanek od razu zwróciła im uwagę.

Za Bartkiem (Arkadiuszem Smoleńskim) naprawdę dramatyczne chwile. W 1817. odcinku "M jak miłość" mężczyzna dowiedział się o chorobie swojej ukochanej. Choć widzowie podejrzewali, że Dorota (Iwona Rejzner) może umrzeć w tym epizodzie, to nic takiego się nie stało. Kobieta po szczerej rozmowie z Bartkiem postanowiła zawalczyć o swoje życie i poddać się chemioterapii. Razem z ukochanym wróciła do domu, by odpocząć nieco od szpitalnego łóżka. To właśnie wtedy uwagę fanów przykuło coś... niepasującego do całej sytuacji. 

Zobacz wideo Katarzyna Cichopek pokazała nietypowe sceny na planie "M jak miłość"

"M jak miłość". Dorota znalazła czas, by wybrać się do kosmetyczki? 

W szpitalu bohaterka wyglądała na naprawdę zmęczoną i osłabioną. Nie myślała raczej wtedy zbytnio o swoim wyglądzie. Widzowie jednak zauważyli, że po powrocie do domu coś się w niej zmieniło. Dorota zdążyła... pomalować sobie paznokcie. Choć akcja rozgrywała się w tym samym odcinku, to epizod bez dwóch zdań był kręcony w innym czasie. Twórcy musieli najwyraźniej nie zauważyć, że dłonie chorej na raka Doroty różnią się od tych, które widzowie mogli zobaczyć w szpitalu.

Dyskusja po ostatnim odcinku "M jak miłość". "Co za problem"?

Niektórzy z internautów od razu wyłapali wpadkę i postanowili podzielić się swoimi spostrzeżeniami. "W szpitalu paznokcie Doroty niepomalowane, a w domu nagle magicznie pomalowane. Serio?" - czytamy na profilu serialu. Na komentarz od razu odpowiedziała inna fanka "M jak miłość". "Paznokcie można sobie samemu pomalować w kilka minut, co za problem? Nie wszyscy są przywiązani do kosmetyczki" - tłumaczyła. "Z tego co widać, to scena była zaraz po powrocie ze szpitala, Dorota bardzo słaba i myślisz, że malowałaby paznokcie od razu po powrocie?" - kontynuowała zirytowana fanka. Większość z widzów jednak nie zauważyła tej drobnej wpadki. Ich uwagę przyciągnęły przede wszystkim poruszające momenty. "Ale to były sceny. Zagrała pani te sceny tak naturalnie, że lepiej nie można było. Mistrzostwo. Doskonała gra" - czytamy.  ZOBACZ TEŻ: "M jak miłość". Basia jest już dorosła. Na dobre pożegnała blond

 
Więcej o: