Małgosia Rozenek z mężem wykorzystują ostatnie wolne chwile na świąteczne zakupy. Wybrali się razem do jednej z warszawskich galerii handlowych.
Małgorzata postawiła na jeden kolor. W żółtym wydaniu trudno było jej nie zauważyć.
Przyszli rodzice wybrali się do sklepu z zabawkami, gdzie wybierali potencjalne prezenty. Sporo się zastanawiali, zanim zdecydowali się na konkretne zestawy.
Ze sklepu Małgosia i Radek wyszli z kilkoma torbami, toteż wnioskujemy, że Stanisław i Tadeusz (dzieci Rozenek) będą zadowoleni z nadchodzącej gwiazdki.
Radosław z oczywistych względów wyręczył małżonkę w noszeniu zakupów. Dzielnie niósł wszystkie pięć toreb.
Liczba prezentów chyba przerosła Radosława, który musiał zrobić mały przystanek w drodze do samochodu. Gdy walczył z torbami, Małgorzata była pochłonięta rozmową przez telefon.
Toreb było sporo, a miejsca w bagażniku już niekoniecznie dużo. Radosław stanął na wysokości zadania i wszystko perfekcyjnie poukładał.
Zakochani po zakupowym szale ruszyli dalej w drogę. Małgosia nie rozstawała się z telefonem.