Nagrody Emmy dziś w nocy. To 16 najgorszych kreacji w historii gali. Miało być 15, ale TEJ nie mogliśmy pominąć

Paula Abdul przebrała się za złotą statuetkę? Suknia zakrywająca ją od stóp do głów była już złym pomysłem. Dodajmy do tego połyskliwy materiał, mało twarzowy kolor i fałdy materiału, które sprawiają, że sukienka wydaje się za duża, a piosenkarka wygląda jakby przytyła kilka kilogramów. Nie, po prostu nie.

Owszem, ta sukienka jest o niebo lepsza od tej, którą zaprezentowała Paula Abdul. Gdyby tylko projektant nie dodał do niej miniaturowego staniczka! Nie potrafimy wyobrazić sobie elementu, który mógłby bardziej zepsuć ładną suknię. Ani gwiazdy, która z tym czymś prezentowałaby się seksownie.

Lena to Lena, wiadomo. Strojenie się po to, by zachwycić nie jest w jej stylu, a z brzydoty uczyniła swój znak rozpoznawczy, którzy jedni uwielbiają, a drudzy wyszydzają. Różowa sukienka cukrowej wróżki na LSD to już jednak lekkie przegięcie. Ten strój bije po oczach, a jeśli Dunham chciała znów zamanifestować swą pogardę dla mody, zrobiła to świetnie. Jest OKROPNIE.

Joan Rivers była bez wątpienia wielką damą i pewne rzeczy uchodziły jej na sucho. Jednak piórowe gniazdo nigdy nie powinno pojawić się na czerwonym dywanie. Choćby z szacunku dla naszych oczu. Wiemy, że o umarłych źle się nie mówi, ale coś nam się wydaje, że gwiazda tylko zaśmiałaby się, gdyby jakimś cudem wiedziała, że trafiła do tego zestawienia.

Choć różowa peleryna jest niemal tak okazała jak głos Streisand, jej miejsce jest zdecydowanie w domu. Seksowny szlafrok? Może, ale na pewno nie część kreacji na czerwony dywan. Niestety, błyszczące "nie-wiadomo-co" pod spodem wcale nie jest lepsze. I owszem, pamiętamy, że w 2004 roku moda była inna. Ale wcale nie taka.

Wiemy, że Paula Abdul już się tu pojawiła, ale obok tej kreacji nie mogliśmy przejść obojętnie. Perły, kok, suknia z babcinej zasłony... Wszystkiego za dużo, wszystko nie takie jak trzeba. To doskonały strój dla śpiewaczki operowej wcielającej się w rolę królowej kwiatów lub czegoś podobnego. Ale od kobiety o figurze Abdul oczekujemy czegoś więcej.

Cyndi zawsze miała własny, niepowtarzalny styl, a taka impreza jak Emmy Awards nie zmusiłaby jej do ubrania się w coś, co odpowiada ogólnie przyjętym standardom. Może to i dobrze, modowe dziwaki są potrzebne. Jednak kapciuszki z puszkiem nie mogły umknąć naszej uwadze.

Aktorka ukradła haftowaną serwetę ze stołu swojej babci?! Choć Jennifer Garner olśniewała uśmiechem, jej kreacja trafiła do niemal wszystkich rankingów najgorzej ubranych gwiazd na Emmy 2004. Co za dużo to nie zdrowo, oto kolejny dowód. Sytuację mogła podratować szarfa, która znalazła się w pasie aktorki. Nie podratowała.

Portia de Rossi w 1999 roku postanowiła przebrać się za czarownicę. Buty ze spiczastymi czubami były wtedy modne, ale połączone z sukienką o poszarpanym trenie daly efekt kostiumu na Halloween. Portia jest piękna, ale nawet jej uroda nie uratowała tego stroju.

Pod sukienką piosenkarki spokojnie zmieściłyby się dwie osoby jej postury. Kreacja sama w sobie nie jest zła, choć Hayden mogła lepiej dobrać fryzurę. Problem polega na tym, że piękna, młoda dziewczyna o idealnej figurze wybiera krój, który sprawdziłby się na pulchnej osobie. Po co? Nie wiemy, ale na szczęście więcej tego błędu nie powtórzyła.

Gdybyście mieli wątpliwości, Kynt to ta po lewej. Wydaje nam się, że nie musimy tłumaczyć, dlaczego ten stroj jest okropny. Wszystko (niestety WSZYSTKO), widać jak na dłoni.

Kathy Griffin również zainspirowała się zasłonami z salonu. Do tego uszytą z nich kreację przepasała czymś naprawdę dziwnym. Krój sukienki jest ok i to chyba jedyne, co możemy powiedzieć na obronę jej stylizacji.

Chabrowy kolor jest wprost stworzony dla Christiny Applegate. Ale ta suknia zdecydowanie nigdy nie powinna ujrzeć światła dziennego. Wszystkiego jest tu za dużo - materiału, zdobień, cekinów. Kreacja nadaje się dla staromodnej matrony o nie najlepszym guście. A za taką seksowna aktorka chyba nie chce uchodzić.

Geena Davis w sukience, która chyba miała być seksowna. Jak wypadła? Widać na zdjęciu. Przezroczysty materiał nie pozostawił nic wyobraźni. A szkoda, bo aktorka o takiej figurze i urodzie nie musiała uciekać się do tak desperackich ruchów.

Slajdów miało być 15, ale jest 16, bo obok sukienki Bai Ling ciężko przejść obojętnie. Zabrakło materiału czy może dobrego gustu? Kreacja idealna na dyskotekę w Dubaju, ale czerwony dywan zobowiązuje. Jak widać nie zawsze mniej znaczy więcej ;)