Doda była największą atrakcją wczorajszej imprezy z okazji 150-lecia Muzeum Narodowego. Piosenkarka zaprezentowała się w iście gwiazdorskim stylu, odziana od stóp do głów (dosłownie!) w róż.
Gwiazda założyła suknię, która przypominała kostium rodem z teatru. Dopasowane kolorystycznie odzienie głowy i buty o fantazyjnym kształcie dopełniły całości. Zauważyliśmy, że Rabczewska ma słabość do jednego modelu butów projektu Jeffrey Campbell. Ma jeszcze identyczną parę, tyle że w kolorze czarnym, w której wystąpiła m.in. u Szymona Majewskiego i na inaugurującym nową trasę koncercie.
A nie są to tanie buty! Za te kosmicznie wyglądające cacka trzeba zapłacić ok. 420 dolarów!
Tuż po Dodzie, największymi gwiazdami imprezy były Grycanki. Marta i Wiktoria dzielnie reprezentowały całą rodzinę Grycanów, z uśmiechem pozując fotoreporterom...
... i dumnie wypinając biusty.
Doda nigdy nie ukrywała, że uwielbia Martę Grycan. Panie łączy serdeczna zażyłość. Doda bywa u Grycanów w domu, a z kolei Marta Grycan podwozi Dodę czasem na imprezy. Nie trzeba ich było zatem długo namawiać na wspólne fotki.