Mamy piękny orzech do zgryzienia. Jak podał podsekretarz stanu ds. międzynarodowych Mariusz Handzlik , na gali prezydentów u Lecha Kaczyńskiego ma pojawić sie Carla Bruni .
Piękna żona prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego byłaby największą atrakcją wieczoru. I na to zapewne liczą organizatorzy gali. Pojawienie się pierwszej pary Francji na wieczorze u Kaczyńskiego, podniosłoby status tego wydarzenia i nadałoby prestiżu.
Ale nie napalajmy się na przyjazd owej gwiazdy. Organizatorzy zdążyli udowodnić, że możemy spodziewać się totalnej żeny. Najpierw nazwali owe wydarzenie balem, i ogłosili, że na ten bal właśnie przybędzie ok. 50 prezydentów z całego świata. Zapomnieli tylko wysłać zaproszeń przed podaniem oficjalnej listy gości. I tak z balu zrobiła się gala, a zamiast 50 najważniejszych głów państw świata, przybędzie tylko dwadzieścia. Carla raczej podziękuje.