Mary-Kate Olsen naraziła się paparazzi

Gwiazdka zaliczyła mały wypadek i musiała znosić złośliwości fotografów.

Marzyło Wam się kiedyś życie gwiazdy? Porzućcie czym prędzej ten pomysł. Mary-Kate Olsen wie, co znaczy od małego być pod ostrzałem wszędobylskich paparazzi. Ostatnio Olsenka była uczestniczką małej stłuczki. Wyjeżdżała z koleżanką spod restauracji i kierująca dziewczyna uderzyła w czasie cofania w auto pracownicy restauracji.

To był oczywiście idealny czas dla paparazzi do pastwienia się nad Mary-Kate Olsen . Dziewczyna robiła co mogła, by się schować, ale w końcu nie wytrzymała i kazała, delikatnie mówiąc, spadać fotografom z szyby samochodu. Powiedziała później: "jesteście jak...", po czym jeden z panów dokończył: "jak zwierzęta... A ja jestem krową...mooooo...". Mało przyjemna sytuacja. Zresztą zobaczcie to sami:

Nie tylko paparazzi nie lubią Mary-Kate . Ostatnio gwiazdka naraziła się również kelnerom. Panna Olsen imprezowała z przyjaciółmi w jednej z knajp, po czym zostawiła dość spory napiwek. Jakież było zdziwienie obsługi, gdy zobaczyli, że banknoty są sklejone gumą do żucia... Wyżutą!

Więcej o: