Edyta Górniak przyzwyczaiła nas do tego, że w programie Polsatu często płacze i wygląda niemodnie. Wczoraj piosenkarka założyła elegancją czarną sukienkę i miała wyjątkowo dobrze dobraną fryzurę. Edyta była w wyśmienitym humorze, przyznawała same szóstki i nic nie wróżyło tego, że znów będzie na wizji rozpaczała. A jednak! Po występie Szapołowskiej, zapłakana Edzia powiedziała:
Za dwa miesiące, miną dwa lata od śmierci mojego ojca. Ja wiem, że jutro wiele osób będzie kpiło z moich łez, ale ja nie wstydzę się okazywać emocji. Uważam, że bez emocji bylibyśmy martwi.
Cała ta sytuacja nie pomogła Szapołowskiej, która już po raz trzeci jest zagrożona. Razem z nią o udział w show, będzie walczył Darek Kordek, który wczoraj zaśpiewał w duecie z Agą Popielewicz. Między nimi naprawdę iskrzy! A jak poradzili sobie pozostali uczestnicy "Jak oni śpiewają" ?
Jury najlepiej oceniło występ Krzysztofa Respondka i Macieja Dowbora, a nam najbardziej przypadku do gustu duet Joanny Jabłczyńskiej i Jadzi z "Dużych dzieci", które wykonały piosenkę "Być kobietą". Aneta Zając zaśpiewała w duecie ze swoim chłopakiem Mikołajem Krawczykiem. Ciężko nam było dostrzec wyraz artystyczny tego występu, ponieważ głównie zastanawialiśmy się nad tym, kto w tej parze bardziej fałszuje! Naprawdę nie rozumiemy czemu widzowie zdecydowali, że z show odpadnie wyśmienicie śpiewająca Monika Dryl, a o kontrakt płytowy nadal będzie walczyć Aneta Zając! Co się dzieje z naszymi rodakami?