Na uczestników "Wyspy przetrwania" tym razem czekało zadanie, mające sprawdzić ich siłę. Mieli pozbierać bambusowe paliki, które były powbijane w piasek. Oczywiście nie obyło się bez utrudnień. Uczestnicy, podzieleni na dwie grupy, byli przywiązani do elastycznej liny, którą trzeba było tak mocno naciągnąć, żeby dać radę dosięgnąć do palików. Pierwszy z nich oddalony był o 24 m., każdy następny o kolejne 60 cm. dalej aż do ostatniego, do którego trzeba było pokonać odległość aż 27 m. Dodatkowym utrudnieniem było przymocowanie liny do 2-tonowego ciężaru. Zadanie już po raz kolejny wygrała grupa żółtych. Nagrodą dla nich było spotkanie z mieszkańcami wyspy i posmakowanie ich lokalnych dań.
W końcu przyszła kolej na "pojedynek najsilniejszych wojowników". Z grupy czerwonych do walki stanął Bartek, zaś z żółtej Paweł. Ich zadaniem było jak najdłuższe utrzymanie w rękach pewnego lokalnego przyrządu. Wygrał ten pierwszy, wytrzymując 6 minut i 10 sekund.
To nie jest mój typ konkurencji, w której jestem dobry - tłumaczył się z przegranej Paweł.
Nagrodą był zapas ryżu oraz ułatwienie przy kolejnej grupowej konkurencji.
Podczas jednej z rozmów Maciej zasugerował, że Ewa i Bartek mają się ku sobie.
Ewa, spałaś na jego klacie - powiedział z uśmiechem.
Ja myślę, że mnie i Bartka coś lekko ciągnie do siebie - odpowiedziała zdawkowo Ewa.
Przypomnijmy, że w poprzednim odcinku mogliśmy zobaczyć, że para w nocy okazuje sobie czułość... Czyżby szykował się romans? Jak myślicie?
Następnego dnia przed uczestnikami "Wyspy przetrwania" postawione zostało kolejne poważne wyzwanie, którego stawką był totem czyli immunitet, gwarantujący, że wygrana grupa nie będzie musiała eliminować swojego członka. Stawka była zatem bardzo wysoka! Zadaniem śmiałków było dokładne dopasowanie 16 podłużnych klocków tak, aby zmieściły się na przygotowanych półkach. Jednak najpierw trzeba było wyłowić je z oceanu: podpłynąć do nich na tratwach i zanurkować. Tym razem z zadaniem lepiej sobie poradziła grupa czerwonych.
Po raz pierwszy grupa żółtych musiała wziąć w eliminacjach czyli tzw. "Radzie Plemienia". Każdy członek zespołu musiał zagłosować na jedną osobę, która jego zdaniem powinna zakończyć swoją przygodę z programem. Decyzją uczestników to Ania musiała opuścić wyspę.
AG