Do tej pory operacja Angeliny Jolie utrzymana była w całkowitej tajemnicy. Teraz stopniowo na jaw wychodzą nowe fakty. W internecie ukazały się zapiski Kristi Funk, lekarki aktorki. Natomiast portal People.com opisał, jak wyglądały przygotowania gwiazdy do zabiegu.
Kiedy 2 lutego rozpoczął się długi i złożony proces poddawania się podwójnej mastektomii i chirurgii rekonstrukcyjnej, wciąż żyła pełnią życia, zaś nikt w otoczeniu niczego się nie domyślał - czytamy .
W styczniu aktorkę kilkakrotnie odwiedzał położnik-ginekolog, co jednak nie wpłynęło na zmiany w codziennym życiu ani jej, ani dzieci. 10 lutego wzięła udział dorocznym spotkaniu Amerykańskiego Stowarzyszenia Operatorów Filmowych, gdzie wręczyła nagrodę Deanowi Semlerowi w żaden sposób nie zdradzając, że od tygodnia przygotowuje się do skomplikowanej operacji.
16 lutego przeszła operację usunięcia tkanki piersi i zastąpienia jej wypełniaczami. To był główny zabieg i jak czytamy na stronie kliniki w której go wykonano, może trwać nawet do 8 godzin.
Mastektomia poszła gładko - pisze dr Kristi Funk. - Zidentyfikowano węzły wartownicze, ale ich nie usunięto. Następnie asystowałam chirurgowi plastycznemu dr. Jay Orringerowi podczas przeprowadzania pierwszego etapu rekonstrukcji poprzez umieszczenie ekspandera tkankowego wziętego z przeszczepu.
Mimo świeżo przebytego zabiegu głównego, nie zrezygnowała z wyjazdu do Konga, gdzie miała zaplanowaną wizytę m.in. w obozie dla uchodźców i spotkanie z lokalnymi politykami.
Normalne życie oznaczało dla niej spotkanie z Williamem Hague, ministrem spraw zagranicznych Konga - pisze People.com.
Portal cytuje też brytyjskiego dziennikarza, który jej towarzyszył w podróży:
Nie miałem najmniejszego pojęcia, co ona przeżywa. Godzinami jeździliśmy do różnych obozów dla uchodźców wojennych po horrendalnie wyboistych, wulkanicznych drogach. Mogę sobie tylko wyobrazić, jak trudno jej musiało być.
W kwietniu aktorka uczestniczyła w Światowym Szczycie Kobiet w Nowym Jorku, a kilka dni potem jako ambasadorka dobrej woli Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych wzięła udział w szczycie G8 w Londynie, gdzie mówiła o przemocy seksualnej wobec kobiet w konfliktach militarnych. W żaden sposób nie zdradzała, że cierpi.
Nikt by nie powiedział, że Angie coś przeżywa - powiedziała tabloidowi osoba z kręgu rodziny Jolie. - Angie wyglądała może na nieco bardziej zmęczoną, niż zwykle, ale poza tym wszystko wydawało się normalne.
Ostatnią operację aktorka przeszła 27 kwietnia, czyli 10 tygodni po mastektomii.
Rekonstrukcja piersi przy użyciu implantów udała się bardzo dobrze, przynosząc kres jej chirurgicznej podróży - pisze dr Funk.
Angelina Jolie starała się, żeby operacja i wszystko, co z nią związane wpłynęły na jej życie w stopniu tak znikomym, jak to tylko możliwe. Jej hart ducha jest imponujący i doprawdy, wypada mieć nadzieję, że przy wsparciu najbliższych, uda się jej przejść przez to wszystko maksymalnie bezboleśnie.
alex