Leszek Kuzaj trafił wczoraj wieczorem do szpitala po tym, jak starał się powstrzymać bandytów napadających na warsztat samochodowy pod Krakowem. Znany rajdowiec jako pierwszy zareagował na huk szyb wybijanych w jednym z aut stojącym na podjeździe.
Wybiegł pierwszy i zaczął gonić bandytów. To były dwie osoby, które zaatakowały go maczetami - mówi Aleksandra Furgał z firmy Kuzaj Sport.
Zakapturzeni napastnicy ugodzili Kuzaja trzykrotnie. Z ranami ciętymi klatki piersiowej, rąk i uda został przewieziony do najbliższego szpitala. Na szczęście obrażenia okazały się powierzchowne. Rajdowiec dzisiaj rano opuścił szpital w asyście jednego z członków rodziny.
Prawdopodobnie złodziejom-nożownikom udało się uciec z pieniędzmi skradzionymi z samochodu jednego z pracowników. Szuka ich małopolska policja. Kuzaj złożył już zeznania, które być może pomogą w ich ujęciu.
Leszek Kuzaj to pochodzący z Krakowa czterokrotny rajdowy mistrz Polski. Ma 44 lata.
Życzymy szybkiego powrotu do zdrowia!
tg