• Link został skopiowany

Porwali amerykańskiego aktora

Porywacze kazali mu pić alkohol i zażywać narkotyki.
AP/DAN STEINBERG

Ameryka od kilku dni żyje porwaniem aktora Jeremy'ego Londona. Gwiazdę możecie kojarzyć z takich seriali jak "Siódme niebo" czy "Ich pięcioro". London kilka dni temu zmieniał oponę w samochodzie przy hotelu przy Palm Springs. Do jego auta podeszło dwóch mężczyzn i zaproponowało pomoc. Nagle jeden z nich wyciągnął pistolet i wciągnął aktora do auta!

Tę niesamowitą historię opisał zaprzyjaźniony z nami serwis popcorner.pl. Porywacze wozili Londona przez 12 godzin po ulicach miasta. Gdy zdołał uciec, od razu zgłosił się na policję. Zeznał, że porywacze kazali mu pić alkohol i brać narkotyki. Sprawa jest o tyle dziwna, że gwiazda jest uzależniona właśnie od narkotyków. Media w Stanach zaczęły spekulować, czy przypadkiem nie wymyślił sobie całej historii, aby zakryć prawdziwe powody - powrót do nałogu.

Wydaje się jednak, że porwanie było prawdziwe. Policja już złapała jednego z podejrzanych. 28-letni mężczyzna był feralnego dnia widziany przy aucie aktora. Drugiego porywacza nadal szuka policja.

Mrock

Zobacz także:

"Aktorki zarabiają mniej niż aktorzy"

Aktorzy "Majki" grają z niepełnosprawnymi

Wyszkoni zagra w "Na dobre i na złe"

Więcej o: