W jego żyłach płynie krew włoska i irlandzka. Na scenie zaczął występować już od 11 roku życia, a w szkole średniej otrzymał nagrodę im. Gene'a Kelly za rolę generała w przedstawieniu "Pirates of Penzance". Na srebrnym ekranie zadebiutował jako Tony w serialu s-f "Na granicy światów". Potem pojawił się w wielu znanych produkcjach telewizyjnych, jednak były to głównie role epizodyczne.
Wystąpił m.in. jako Smudge w serialu "Off Centre".
Mitchell Sullivan w "CSI: Kryminalne zagadki Las Vegas" (epizod "Anatomy of a Lye").
Reżyser w "Lizzie McGuire".
Student w jednym z odcinków "Sześć stóp pod ziemią" - tę przygodę Zachary wspomina wyjątkowo miło, bo jest to jeden z jego ulubionych seriali.
Pierwszą dłuższą rolę otrzymał jako Adam Kaufman w popularnego serialu sensacyjnym "24 godziny".
Pojawił się także jako Sasan w serialu komediowym "So noTORIous".
Jednak największa sławę przyniosła mu rola Sylara w "Heroes". Naszym zdaniem w ciemnym stroju mordercy znacznie bardziej mu do twarzy niż w różowej marynarce. Niebawem zobaczymy go jako Spock'a w nowej wersji "Star Trek".
W przeciwieństwie do wielu innych gwiazd, Zachary nie narzeka na złe skutki sławy. Swoje życie prywatne stara się trzymać z dala od oczu ciekawskich. Nie wywołuje skandali, nie bierze udziału w mocno zakrapianych hollywoodzkich imprezach, nie zalicza kolejnych romansów z aktorkami - dla paparazzi jest po prostu zbyt nudny. W efekcie ciężko o dobry plotkarski news na jego temat.
W wolnych chwilach Zachary lubi podróżować, a zwłaszcza odwiedzać dziewicze rejony Ameryki Środkowej i zwiedzać ruiny miasta Majów w południowym Meksyku. Kiedy nudzi się na planie filmowym, czyta scenariusz, uczy się grać na bandżo (instrument dostał na Gwiazdkę) oraz bawi się ze swoim psem (mieszanka wilczarza irlandzkiego z Airedale Terrier), którego czasem zabiera do pracy.
Jego ulubieni wykonawcy muzyczni to Simon and Garfunkel, Cat Stevens i Joni Mitchell. Zachary nie tylko gra na scenie - od dziecka przejawiał także zainteresowanie teatrem muzycznym i śpiewa barytonem.
Marzy mu się występ w musicalu "Sweeney Todd", ponieważ to przedstawienie w dzieciństwie zrobiło na nim ogromne wrażenie i sprawiło, że zaczął marzyć o karierze aktorskiej.
Jako Sylar zabiera moce innym herosom wraz z ich życiem. Z kolei niezwykłą umiejętnością, którą chciałby posiąść w prawdziwym życiu, jest latanie. Pragnie poczuć także, jaki zastrzyk adrenaliny daje kręcenie scen lotu na planie filmowym (Peter i Nathan Petrelli, strzeżcie się!). Marzenie, którego większość aktorów stara się uniknąć - nie każdy lubi być przywiązany linami na dużych wysokościach.
Quinto jest bardzo zadowolony z atmosfery panującej na planie "Heroes". Jego najlepszymi przyjaciółmi po fachu są Milo Ventimiglia , Adrian Pasdar oraz Greg Grunberg.
Zachary nie chciałby wziąć udziału w żadnym programie typu reality show, choć obawia się, że być może niedługo tylko takie zostaną w telewizji. Nie interesują go również występy w reklamach. Wziął jedynie udział w promowaniu Give Life Foundation, której celem jest nakłanianie ludzi do oddawania krwi, tkanek oraz narządów do przeszczepów. Fundacja promowana przez osobę kojarzoną głównie dzięki roli mordercy i "pożeracza mózgów" - ciekawy pomysł.
Zachary uwielbia swoją rolę czarnego charakteru w "Heroes" i nie zamieniłby ją na żadną inną. Choć Sylar nie zawaha się zabić z zimną krwią, nie brak osób, które kochają tą postać. Niektórzy uważają go za odpowiednik Jack'a Shepharda (Matthew Fox) z "Lost", tylko znajdujący się po "drugiej stronie Mocy". Którego z nich wolicie?
Inni z kolei widzą w nim następcę Neo z "Matrixa".
A fani udowadniają, że fantazja wśród nich nie ginie.