40-letnia Pamela zrozumiała, że jej przeznaczeniem jest... teatr. No może to trochę określenie na wyrost, ale jakby nie patrzeć robienie show w Las Vegas cos wspólnego z teatrem ma. O swojej decyzji Anderson poinformowała fanów na swoim blogu.
Kocham teatr. Moje wejście na scenie dziś nie wypaliło. Szaleństwo. Ale to są momenty, kiedy najlepiej się czuję. Chcę zostać w Las Vegas na zawsze. To czarujące miasto. Jestem na próbie kolejnego występu. Na pewno zostaję tu do września. Potem? Kto wie. Nigdy nie wystąpię już w telewizji czy filmie. To co robię teraz - kocham. To są wyżyny.
To straszna wiadomość - jaką aktorkę zaangażuje teraz Andrzej Wajda?