Nicola Zalewski szturmem wdarł się do polskiej kadry narodowej i od 2021 roku wielokrotnie reprezentował kraj na boisku. Piłkarz od kilku dni ma jednak na głowie nie tylko występ na Euro 2024, ale także zarzuty o zdradę. Znany influencer Kamil Szymczak opublikował wymowny wpis w mediach społecznościowych. Zawodnik AS Roma pierwszy raz od wybuchu afery opublikował coś w sieci.
Kibice już zacierają ręce na mecze reprezentacji Polski, a w wyjściowym składzie najpewniej zobaczymy Nicolę Zalewskiego. 22-latek stał się jednym z filarów kadry narodowej, więc dziwne będzie, jeśli nie pojawi się na boisku od pierwszej minuty. W ostatnich dniach o piłkarzu jest głośno nie tylko za sprawą jego talentu. Chodzi o słowa Kamila Szymczaka, który ma spore zasięgi w sieci. Influencera na Instagramie obserwuje prawie 400 tysięcy osób. Celebryta zasugerował, że pomiędzy jego 17-letnią dziewczyną Vanessą Rojewską, a Zalewskim miało coś się wydarzyć. "Wycieczki w góry są spoko... No chyba, że podczas jednej z nich dowiadujesz się o zd...". Nicola Zalewski poinformujesz swoją dziewczynę, co zrobiłeś z moją?" - napisał na InstaStories, które po czasie zniknęło z jego profilu.
Nie jest tajemnicą, że Zalewski spotyka się z dwa lata starszą od siebie włoską modelką Nicol Luzardi. Piłkarz pierwszy raz od wybuchu afery opublikował zdjęcie na InstaStories, które jest zapowiedzią starcia Polski z Holandią na Euro 2024. Grafikę znajdziecie w naszej galerii na górze strony. Ciekawscy mogą być zawiedzeni. Zalewski do teraz nie odniósł się do sprawy.
Już wcześniej 22-latek musiał mierzyć się z poważnym zarzutami, które mogły poważnie zagrozić jego karierze sportowej. W jego klubie wybuchła afera związana z ustawianiem meczów. Wówczas Fabrizio Corony, były paparazzi, oskarżył również o nielegalne obstawianie wyników Polaka. Zalewski przez moment był na straconej pozycji, ale ostatecznie okazało się, że informator Corony miał dostać 20 tysięcy euro, by oczernić młodego piłkarza. Ostatecznie anonim wycofał się ze swoich słów, a Nicola okazał się niewinny.. Pomocnik reprezentacji Polski zapowiedział w październiku zeszłego roku, że sprawa trafi do sądu.