Być może niewiele osób wiedziało o tej dosyć zaskakującej znajomości. Dopiero po wielu latach Grażyna Szapołowska zabrała głos na temat plotek o romansie z Markiem Jackowskim. "Podobała mu się jej uroda, mimo że generalnie gustował w brunetkach, a nie blondynkach, głos i klasa" - opowiadał w książce "Głośniej!" jeden z członków zespołu. Wiele osób doszukiwało się w tej relacji płomiennego romansu. Sama Szapołowska nigdy jednak nie nazwała w ten sposób relacji z Jackowskim. Co miała do powiedzenia na jego temat?
W tej samej książce, która jest biografią twórcy Maanamu, Szapołowska zdradziła, że faktycznie Jackowski się w niej podkochiwał. "Powiedział mi kiedyś, że jestem stuprocentową blondynką" - wyznała autorce. Mimo że do romansu nigdy się nie przyznała, to o Jackowskim wypowiadała się bardzo czule. "Wspaniały człowiek, pełen spokoju, który swoim dystansem i postawą wobec życia przyjmował z godnością wszystko, co przynosi los. Mężczyzna niezwykle spostrzegawczy, z intuicją, mądrością, która pozwalała mu orientować się w relacjach między ludźmi" - mówiła. Inne zdanie na temat znajomości Szapołowskiej i Jackowskiego mieli przyjaciele muzyka. Według nich, aktor i piosenkarka byli przez jakiś czas parą. "Widzieliśmy ich razem zaledwie kilka miesięcy. To była krótka historia. W przypadku Marka wynikała raczej z ciekawości, nie z wielkiej fascynacji" - czytamy w książce.
Podobno w grę wchodziły różne perspektywy. Z książki dowiadujemy się, że Szapołowska oczekiwała od mężczyzny stabilności finansowej, która pozwoliłaby jej żyć na poziomie. Jackowski według przyjaciół nie był jej w stanie tego zagwarantować. "Nie był dla Grażyny dobrą partią, bo nie miał mieszkania, samochodu i wielu innych rzeczy cennych w tamtym czasie (...). Nie mógł jej zapewnić życia na takim poziomie, jakiego oczekiwała" - czytamy. ZOBACZ TEŻ: Partner Grażyny Szapołowskiej dał jej popalić. Ogień w domu. Dosłownie