Małgorzata Tomaszewska chętnie dzieli się na temat swoich doświadczeń z dziećmi. Jej syn Enzo właśnie poszedł do pierwszej klasy. Prezenterka nie kryła, że jest to dla niej naprawdę trudny czas. - Emocje były silne, muszę przyznać, że nie wiem, czy u niego większe, czy u mnie. Bo ja też się bardzo stresowałam. Ja się popłakałam w ogóle na tym rozpoczęciu - mówiła w "DDTVN", podkreślając, że inauguracja roku to zarówno emocjonalny moment dla dziecka, jak i matki. Tomaszewska zdradziła, że powrót do szkoły okazał się dosyć problemowy. Już w pierwszym tygodniu miało dojść do kłótni między dziećmi.
Tomaszewska wyznała, że dzieciom ciężko było przestawić się na "szkolny tryb". - Były jakiś niesnaski między dziećmi. Te emocje buzowały między nimi. Odzwierciedlenie tych emocji było w ich konfliktach - zaczęła Tomaszewska. - Była bitka? - dopytywał prowadzący Damian Michałowski. - No taka drobna - zdradziła prezenterka, dodając, że wszystko ostatecznie zostało wyjaśnione. - Każda z nas podpytywała dziecka, o co chodziło i potem wspólnie ustaliliśmy, że to nic takiego. Później Tomaszewska zdradziła, co mogło być powodem takiego zachowania. - Wydaje mi się, że emocje. Trzeba dzieci zdyscyplinować po tej przerwie - stwierdziła.
Młoda mama niedawno powitała na świecie drugie dziecko. Kiedy opublikowała na swoim profilu zdjęcie, jak karmi piersią, w sieci zaroiło się od negatywnych komentarzy. Prezenterka nie zwlekała za długo z wyjaśnieniami. "Potrzebne jest budowanie świadomości i w pełni popieram światowy tydzień promujący karmienie piersią" - zaczęła. Później podkreśliła, że jest wdzięczna losowi za taką możliwość. "Nie zawsze jest to łatwe, nie każda kobieta może karmić piersią, dlatego traktuję to jako ogromny przywilej" - pisała. Następnie zwróciła się do internautów. "Życzę sobie oraz wszystkim obecnym i przyszłym mamom, żeby widok kobiety karmiącej piersią nigdy nie budził kontrowersji" - skwitowała. ZOBACZ TEŻ: Małgorzata Tomaszewska opuściła Polskę. Bladym świtem zameldowała się na lotnisku