Joanna Koroniewska nie ma problemów z tym, by pokazywać się w mediach społecznościowych bez makijażu. Gdy pozuje na ściankach, zawsze wygląda nienagannie, jednak w luźniejsze dni woli się nie malować i stawia na naturalny wygląd. Aktorka pasjonuje się sportem, jest bardzo aktywna i regularnie trenuje. Prowadzi zdrowy tryb życia. Chętnie korzysta również z nieinwazyjnych metod upiększających, jednak nie chce przesadnie ingerować w urodę. Z tego powodu mierzy się z komentarzami, uderzającymi w jej aparycję. Koroniewska od dłuższego czasu walczy z hejtem. Ostatnio odpowiedziała na prostacką zaczepkę. Tym razem bezpośrednio zwróciła się do "fana", który w prostacki sposób ocenił jej wygląd i zarzucił, że ma "gloryfikować niechlujstwo". Przy okazji aktorka wystosowała apel do kobiet.
Joanna Koroniewska przyzwyczaiła obserwatorów do tego, że chętnie wchodzi z nimi w interakcje. Nie chowa głowy w piasek, gdy jest obrażana. Zareagowała na chamskie zarzuty. "'Pani gloryfikuje niechlujstwo'! Drogie kochane kobiety! Myjcie się, czeszcie, chodźcie do fryzjera, nakładajcie kremy i maseczki, uprawiajcie sport, ALE nie dajcie sobie wmówić, że brak filtrów czy upiększania waszej twarzy i ciała trwałymi zabiegami jest 'niechlujstwem!'" - zaczęła aktorka.
Każda z nas ma prawo starzeć się z godnością i ma prawo to pokazywać, gdzie chce i jak chce!
- zaznaczyła Koroniewska. "Chamskiemu panu też bardzo dziękujemy! Co to znaczy, że ktoś 'lepiej wygląda'? Bo nie widać na jego twarzy oznak dojrzałości?! Jakie to ma znaczenie?" - dodała.
W dalszej części wyjaśniła, że lubi o siebie dbać, a to nie zawsze oznacza, że każdego dnia ma zrobiony perfekcyjny makijaż czy dobraną idealnie stylizację. Koroniewska podkreśliła, że wszystko robi pozostając w zgodzie z samą sobą. "Życie to nie konkurs piękności. Lubię dobrze wyglądać, ale jeszcze bardziej lubię żyć w zgodzie ze sobą. Taka właśnie jestem. I wiem, że wiele z was bardzo potrzebuje takich kobiet w tym medialnym świecie" - napisała.
Aktorka zauważyła, że jako osoba publiczna jest oceniana, z czym się godzi, ale nie pozwala na chamstwo. "(...) Bycie osoba publiczną to ciągłe bycie ocenianym. I to mi nie przeszkadza. I nie przeszkadza mi wcale to, że części osób ja przeszkadzam. Dlaczego? Bo mówiąc o mnie, tak naprawdę piszą o sobie. I szczerze? Bardzo im współczuję" - dodała na koniec. Wpis aktorki spotkał się z ciepłym odbiorem fanów, co widać po wiadomościach, zostawianych w komentarzach.