Perfect to zespół, który przez lata istnienia, wylansował wiele hitów. "Chcemy być sobą", "Autobiografia" czy "Niepokonani" to piosenki, które nuciła cała Polska. W 2021 roku grupa muzyczna zakończyła działalność. Największą gwiazdą Perfectu był Grzegorz Markowski, który zakończył karierę, choć kilka razy zdarzało mu się jeszcze wystąpić na scenie. Po latach ma dojść do reaktywacji zespołu pod nazwą Perfect Gold. W sieci zaczęły pojawiać się dziwne wpisy. Menedżer wyjaśnia, co się stało.
Kilka dni temu fani zespołu Perfect byli świadkami niepokojących postów, które masowo zaczęły pojawiać się na profilu zespołu na Facebooku. Należy zaznaczyć, że fanpage jest obserwowany przez ponad 200 tysięcy użytkowników portalu. Na początku poinformowano, że Perfect wraca w "oryginalnym składzie", choć szybko się okazało, że to tylko kwestia marzeń - Grzegorz Markowski nie powróci na scenę. Życzył za to powodzenia kolegom z zespołu. Zdjęcie z jednego z koncertów Perfectu znajdziecie w naszej galerii na górze strony. Występować z zespołem będzie za to Piotr Urbanek, a gościnnie na scenie pojawiać się będzie Aga Bieńkowska, czyli wokalistka zespołu ExMaanam. Na fanpage'u mogliśmy zobaczyć jednak m.in. mem z Laleczką Chucky i Szymonem Hołownią, a także liczne, wulgarne wypowiedzi, które świadczą o konflikcie w zespole.
Portal Pudelek postanowił skontaktować się z menedżerem Perfect Gold, Arturem Sochańskim. Posty dodane na stronie Perfectu szybko rozprzestrzeniły się po sieci i sprawa zyskała rozgłos. Serwis otrzymał oficjalne oświadczenie, w którym menedżer poinformował, że żaden ze wpisów na facebookowym profilu nie został opublikowany przez któregokolwiek członka zespołu.
Strona Facebook, z której kierowane są te oszczerstwa, jest nieautoryzowaną stroną (rzekomym fanpage’em) prowadzonym przez chorego człowieka niemającego nic wspólnego z zespołem Perfect Gold. W związku z tym pragnę poinformować, iż publikacje oszczerstw i wyzwisk kierowanych z ww. nieautoryzowanej strony lub na tejże stronie będą kierowane na drogę sądową przez poszczególnych muzyków
- przekazał Sochański.
To nie jest jedyne tłumaczenie w sprawie tajemniczych wpisów na Facebooku. Głos zabrał administrator strony, który poinformował, że doszło do włamania na fanpage. To nie miała być pierwsza tego typu sytuacja.
Drodzy fani, informuję, że ktoś włamał mi się na konto. Sytuacja jest już opanowana, za wszystkie nieudogodnienia przepraszamy. Nie po raz pierwszy zresztą, w 2016 roku musiałem się nawet o to sądzić z Facebookiem cztery lata i wygrałem
- czytamy w oświadczeniu przesłanym do Pudelka.