Emilia Krakowska na luzie i bez makijażu? Niebywałe jak chodzi wyrzucić śmieci

Znakiem charakterystycznym Emilii Krakowskiej są kapelusze z dużym rondem i piękne garsonki. Aktorka nie wyobraża sobie, by ktoś zobaczył ją w mniej eleganckiej stylizacji.

Emilia Krakowska przyzwyczaiła fanów do tego, że nie wychodzi z domu bez odpowiedniego na daną okazję kapelusza. Kiedyś stwierdziła, że piękne nakrycia głowy mobilizują ją, żeby się nie garbić. Żartowała, że gdyby sprzedała swoją kolekcję, która liczy ponad sto modeli, starczyłoby na kupno nowego samochodu. Zamiłowanie do elegancji wyssała z mlekiem matki. - Mimo że żyliśmy skromnie, moja mama zawsze dbała o odpowiednie nakrycie głowy. I ja też tak robię. Jest takie powiedzenie: jak się pchasz na afisz, to pokaż, że potrafisz. Tym, jak wyglądam, okazuję ludziom szacunek. Przecież ulica jest teatrem, życie jest teatrem, wszystko jest teatrem - powiedziała gwiazda w nowym wywiadzie dla Plejady.

Zobacz wideo Spektakularna metamorfoza Danuty Martyniuk

Emilia Krakowska rusza się bez kapelusza? Zabrała głos

Gwiazda nie wyobraża sobie by wyjść z domu bez makijażu i np. w dresie. Podchodzi do tego niezwykle poważnie. - Ja nawet śmieci wychodzę wyrzucić w kapeluszu. [...] Po prostu uważam, że jak się wychodzi do ludzi, trzeba być uczesanym i zadbanym. Wyniosłam to z rodzinnego domu - dodała. Swego czasu narzekała na styl Polaków, którzy w jej opinii przestali się wyróżniać. To dla niej nie do pomyślenia. Ona kocha być kolorowym ptakiem i polecałaby to każdemu. - Teraz mamy tylko szary świat. Ludzie są stęsknieni, że jeżeli wchodzisz w Nowy Świat, idziesz Krakowskim Przedmieściem, przyjeżdżasz do Warszawy, to kurczę blade, pokaż! Że jesteś z Torunia, z Wrocławia... żeby zdobić te ulice, a nie tylko patrzeć w te telefony - wyznała Krakowska ze smutkiem w podcaście portalu Złota Scena.

Emilia Krakowska nie wyklucza powrotu do "Na dobre i na złe"

Emilia Krakowska w latach 1999-2009 występowała w "Na dobre i na złe". Aktorka wcielała się w rolę gospodyni Burskich. Czy jest szansa, że jeszcze pojawi się kiedyś na planie produkcji? - Praca przy tym serialu to był wspaniały czas. Moja bohaterka pokazywała, że gosposia, to nie jest nikt gorszy i że nawet może być traktowana jako równoprawny członek rodziny. Zainspirowała też starszych ludzi do zrezygnowania z samotności, gdy się zakochała na stare lata i wyszła za mąż - mówiła jakiś czas temu w "Fakcie". Gdyby scenarzyści zaproponowali jej powrót, raczej by z niego skorzystała. - To byłoby ciekawe wyzwanie. Z tym że trzeba by wtedy też przywrócić Gosię Foremniak, z którą tam byłam bardzo związana, by mój byt w serialu miał sens. Czy to by się udało? Ona musiałaby się zgodzić, by grać tam teraz babcię, bo przecież jej córka, która na początku serialu była mała, dorosła i jest już matką. Czy w jej wieku byłaby już gotowa na granie babci? - zastanawiała się Krakowska.

Więcej o: