Julia Wieniawa nie może narzekać na brak ciekawych wyzwań zawodowych. W swoim najnowszym filmie "Dalej jazda!" aktorka gra przyszłą mamę. A w nowym wywiadzie wyznała, jak się jej gra z ciążowymi krągłościami wywołanymi na potrzeby roli. - Super! Na razie się przyzwyczajam do mojego nowego brzuszka. Jest to moja pierwsza rola kobiety ciężarnej. Teraz mam "na sobie" sześć miesięcy, potem będę miała dziewięć miesięcy... Jeszcze scena po porodzie. Także jest ciekawie - powiedziała Wieniawa w "Super Expressie", który odwiedził ją na planie na początku zdjęć.
Poduszka imitująca ciążowy brzuch jest dla Julii bardzo realistyczna. - Ja mam tutaj pępuszek nawet. Nie będę się rozbierać, żeby wam pokazywać, ale jest bardzo realistyczny ten brzuch i się śmieje, żeby mi się za wcześnie nie spodobał taki brzuszek... bo chyba jeszcze nie jest czas - podsumowała Wieniawa i dodała, że to dla niej ciekawe doświadczenie wywołujące nowe zawodowe emocje. - Okazuje się, że nawet jak się jest w ciąży na niby, z przyczepionym brzuchem, to od razu ma się w sobie więcej empatii, jakiejś delikatności. Więc nie muszę tego szukać w sobie, żeby grać. Tylko to przychodzi z tym brzuchem. Co ciekawe - dopiero kilka godzin go noszę i ciągle mam ochotę iść do toalety, podobnie jak kobiety w ciąży - powiedziała w PAP Life.
Przy okazji nowego wywiadu, Julia Wieniawa zdradziła, czy jest podobna do swojej bohaterki i opowiedziała o swojej rodzinie. - Na pewno mamy jakieś wspólne cechy, ale raczej jest to inna dziewczyna. To, co mnie łączy z Justynką, to fakt, że tak jak ona jestem takim rodzinnym spoiwem. Kiedy pojawiają się jakieś konflikty czy spory, to ja staram się je załagodzić, jestem mediatorem. Gdy są jakieś święta, to zawsze ja inicjuję granie w planszówki albo w jakieś inne gry, staram się być taką animatorką całej rodzinki. Jak trzeba śpiewać kolędy, to ja zaczynam śpiewać. I podobnie jak Justyna, zawsze namawiam na różne wyjazdy rodziców czy dziadków. Moja babcia mieszka w Stanach, więc dla niej zawsze wyprawą było przyjechać z Nowego Jorku do nas do Polski. Ale do tej pory podróżuje pomiędzy Stanami a Polską. Z dziadkiem jest gorzej, on nie lubi za bardzo podróżować i muszę go mocno wybłagać, że przyjechał do Warszawy, więc raczej to jego się odwiedza. Ale moich rodziców staram się namawiać do czerpania pełnymi garściami z życia. Ostatnio zabrałam swoją mamę i siostrę na wakacje. Często organizujemy takie wypady rodzinne - podsumowała gwiazda.