Joanna Przetakiewicz półtora roku temu założyła "Erę Nowych Kobiet" - ruch społeczny, który ma inspirować kobiety do przemiany osobistej i zawodowej oraz budowania poczucia własnej wartości i akceptacji. W ramach realizacji tej misji, Przetakiewicz spisała historie dziewięciu kobiet, których historie najpierw smucą i przerażają, ale finalnie dają nadzieję. Zostały wydane w formie książki "#Nie bałam się o tym rozmawiać". W minioną środę wzięliśmy udział w spotkaniu promocyjnym, na którym udało nam się zamienić kilka słów z autorką:
Przetakiewicz na spotkaniu wiele razy podkreśliła, że podziwia odwagę bohaterek książki i że niczego nie bała się tak bardzo jak hejtu.
Sama go wiele razy doświadczyłam - mówiła.
A historie przez nią spisane naprawdę poruszają. Są wśród nich opowieści ofiary gwałtów małżeńskich, matki, która straciła dziecko czy córki alkoholików, która targnęła się na swoje życie. Każda z tych kobiet przeszła piekło, ale finalnie odnalazła szczęście w życiu.
Najbardziej bałyśmy się krytyki ze strony innych ludzi. Mówiłam im od samego początku, że kiedy ich historia ujrzy światło dzienne, może się to komuś nie spodobać. Obojętność ma się za darmo, na hejt trzeba sobie zasłużyć. (...). Nie stało się jednak to, czego dziewczyny bały się najbardziej.
Okazuje się, że wszystkie kobiety dostały setki, jeśli nie tysiące wiadomości ze słowami wsparcia. Joanna Przetakiewicz podsumowuje to z typowym dla siebie entuzjazmem: Jest nadzieja!