Nie opadają emocje po finale 7. edycji "Top Model". Przypomnijmy, że podczas ogłaszania, kto zajął trzecie miejsce, doszło do niefortunnej wpadki. Na ekranach telewidzów pojawiły się zdjęcia Huberta Gromadzkiego i Kasi Szklarczyk. Było to jednoznaczne z tym, że to właśnie oni przechodzą do ścisłego finału, odpada zaś Anna Markowska. Prowadząca Joanna Krupa dostała jednak inną informację od produkcji i poinformowała widzów, że doszło do pomyłki. Po chwili zakłopotana poprawiła się jednak.
O Jezus sorry, kochanie odpadasz - powiedziała do Ani Markowskiej.
Ta sytuacja wywołała burzę wśród widzów. Wielu z nich sugeruje, że finał "Top Model" był ustawiony. Pikanterii dodała relacja blogerki Red Lipstick Monster na InstaStories. Na jednym z nagrań wyraźnie widać, że na ekranach w studiu pojawiły się zdjęcia Huberta i Ani. Biuro prasowe TVN odniosło się do tych zarzutów.
Były to po prostu problemy techniczne. Na bocznym ekranie, zamiast Kasi, pojawiło się zdjęcie Ani. "Top Model" jest programem na żywo, podczas którego może zdarzyć się wszystko. Nie da się tego przewidzieć. Jednak wyniki show zostały skrupulatnie policzone, a głosowanie odbyło się zgodnie z regulaminem - czytamy w komunikacie.
Co myślicie o tłumaczeniu TVN? Zgadzacie się z wynikami finału?
MŁ
Komentarze (15)
Finał "Top Model" był ustawiony? TVN w końcu odpowiada na zarzuty widzów