Edyta Herbuś pojawiła się w sobotę na premierze spektaklu "Przebudzenie". Przedstawienie obejrzała w towarzystwie swojego partnera, Mariusza Trelińskiego. O ile jej obecność na sztuce nie była zaskoczeniem (pojawia się przecież na wielu imprezach), to stylizacja bardzo dużym. Tancerka postarzyła się co najmniej o 10 lat! Wszystko za sprawą niekorzystnej fryzury.
Herbuś zaprezentowała się w spiętych włosach, które dodatkowo uniosła do góry. To niesamowite, jak fryzura może zmienić cały wizerunek.
Celebrytka na przedstawieniu pojawiła się w bardzo grzecznym zestawie. To on dodatkowo sprawił, że wyglądała znacznie poważniej. Biała bluzka, czarna marynarka, koronkowa spódnica... Dlaczego ona sobie to robi? Ma dopiero 31 lat! A wygląda na czterdzieści!
Czy ma na to wpływ związek z 50-letnim Mariuszem Trelińskim . On się odmładza, ona postarza?
patrick field