W poniedziałkowym odcinku " M jak Miłość " Marta i Andrzej powiedzieli sobie sakramentalne "tak". Wielka radość w rodzinie Zduńskich i wśród widzów oczywiście. Producenci serialu wpadli na pomysł, że podgrzeją atmosferę przed wyemitowaniem odcinka. Wszystko po to, aby poprawić wyniki oglądalności.
Zapowiedzi w telewizji jasno dawały znać, że podczas ślubu dojdzie do skandalu. Zdradzały one, że Agnieszka (miała romans z panem młodym, a nawet była z nim w ciąży) namiesza tuż przed ceremonią. Można było się domyśleć, że wyjawi Marcie całą prawdę o jej przyszłym mężu.
Niestety, zamiast afery, zobaczyliśmy piękny ślub, a zamiast płaczu radość i uśmiech pary młodej. Producenci nabili tym samym widzów w butelkę. Złudzeń nie pozostawił wtorkowy odcinek, w którym nie było mowy nie tylko o aferze, ale o ślubie Marty i Andrzeja.
Tak wyglądał ślub Marty i Andrzeja:
A tak prezentował się zwiastun:
Buka