Akademia nominowała Anię Rusowicz, córkę sławy polskiego big-bitu Ady Rusowicz, w siedmiu kategoriach. Najlepszą okazała się być w aż czterech: Wokalistka Roku, Płyta Roku Pop, Produkcja Muzyczna Roku (wspólnie z Kubą Galińskim) i Fonograficzny Debiut Roku. To imponujący wynik jak na osobę, której próżno szukać na okładkach kolorowych czasopism. Kim więc jest Ania Rusowicz?
Jej matką była Ada Rusowicz, legenda polskiej sceny muzycznej lat 70. Swoją karierę rozpoczęła w tercecie wokalnym Niebieskie Pończochy, który towarzyszył Czesławowi Niemenowi. Z artystą łączyła Adę nie tylko muzyka, lecz także wielkie uczucie. Do dziś ciotka Ani Rusowicz wspomina, jak to Niemen przyjeżdżał do ich rodzinnego domu kopać ziemniaki. Prawdziwy rozkwit popularności piosenkarki nastąpił, gdy dołączyła do zespołu Niebiesko-Czarni, czyli do twórców polskiego big-bitu.
Kariera Ady Rusowicz została gwałtownie przerwana w1991 roku. Zginęła w wypadku samochodowym, kiedy wracała do Poznania z koncertu w Warszawie. Ania miała wtedy 7 lat. Opiekowała się nią ciotka-nauczycielka i wujek-lekarz. Wraz z bratem pobierali lekcje gry na fortepianie. Jednak, jak sama mówi w wywiadzie w "Wysokich Obcasach", wtedy muzyka nie sprawiała jej przyjemności:
Po maturze postanowiła pójść na medycynę. Przez dwa lata studiowała farmację. Jednak na trzecim roku przyszedł kryzys, który tak podsumowała w tej samej rozmowie:
W tym trudnym momencie życia , jak sama mówi, "znalazł ją" hip-hopowy zespół Dezire, gdzie poznała swojego przyszłego męża - Huberta Gasiula. Zaczęli nagrywać piosenki, teledyski. Jak sama wspomniała w wywiadzie dla "Wysokich Obcasów" :
Muzyka okazała się być dla Ani formą terapii, pozwoliła odnaleźć korzenie i poczucie bezpieczeństwa. Odkryła na nowo lata 60. i muzykę swojej mamy - to ona stała się dla niej największa inspiracją. Rozpoczęła nowy rozdział swojego życia. Efektem tego była jej pierwsza płyta "Mój big-bit".
Ania wielokrotnie podkreślała swój sentyment do atmosfery lat 60. i 70. Widać to wyraźnie nie tylko w jej muzyce, ale także charakterze ubioru czy fryzurze. W tej samej rozmowie piosenkarka zdradza jeszcze więcej:
Kiedy zbliżała się 20. rocznica śmierci jej matki, zdecydowała przypomnieć ludziom postać Ady Rusowicz, przywrócić klimat jej muzyki, klimat lat 60. i 70. Bez wahania zaczęła szturmować progi wielu wydawnictw muzycznych, jednak wszędzie spotykała się z niezrozumieniem i odsyłano ją zawsze z tym samym pytaniem:
W końcu udało się! W 2011 miała swój recital na Festiwalu w Opolu. Jej kariera zaczęła nabierać tempa. Dostała nominację do Superjedynki, a także okazała się być sensacją tegorocznych Fryderyków.
Ania, w tym samym wywiadzie, swój sukces tłumaczy potrzebami współczesnych słuchaczy na nową jakość brzmienia:
Jednak nie tylko muzyka zajmuję wokalistkę. Miesiąc temu obroniła dyplom z psychologii, który dotyczył psychologii fanów zespołu Wilki (mąż Ani jest tam perkusistą ). Ta praca z pewnością jej się przydała, kiedy zmagała się z problem nękającej ją psychofanki. Sprawa okazała się być na tyle poważna, że swój finał znalazła na policji. Na szczęście nieprzyjemności piosenkarka ma już za sobą i może się w pełni oddawać muzyce oraz psychologii. Te dwie dziedziny łączy ze sobą i prowadzi zajęcia umuzykalniające dla dzieci do 3 lat.
Aż cztery statuetki okazały się być dla młodej artystki wielkim zaskoczeniem. Odbierając nagrody dziękowała przede wszystkim swojej mamie. Z widocznym wzruszeniem podkreślała w wywiadzie z DDTVN, że każdy z nas ma takiego swojego anioła w niebie, który nad nami czuwa.
Ania pochwaliła się na swoim profilu na Facebooku zdobytymi nagrodami.
Miejmy nadzieję, że Fryderyki dodadzą Ani skrzydeł i nagra jeszcze następne świetne albumy. Plotek z pewnością będzie się z uwagą przyglądał karierze młodej piosenkarki.