Tego wieczoru światło nie było dla Kate Moss łaskawe. Fotograf też się nie popisał. Niedawno Kate Moss bawiła się na 60. urodzinach Mario Testino, słynnego fotografa mody. Na pamiątkowych zdjęciach z imprezy 40-letnia ikona modelingu wyglądała naturalnie, to znaczy zupełnie inaczej, niż na retuszowanych komputerowo zdjęciach z kolorowych czasopism. Efekt? Zobaczcie.
Światło na imprezie było, mówiąc wprost, brzydkie. W dodatku modelka dała sobie zrobić zdjęcia z fleszem, który fatalnie rozłożył światło na jej cerze, przerysowując każdy rys, każdą zmarszczkę, albo wręcz odwrotnie: niemiłosiernie spłaszczając jej twarz. Pójść na urodziny do zawodowego fotografa i dać sobie na nich zrobić złe zdjęcia - dostrzegacie w tym subtelną ironię?
alex