Kuba Wojewódzki, zanim stał się gwiazdą wielkiego formatu, był mało znanym dziennikarzem. Prowadził w Polsacie popularny wówczas program "Halo, Gramy". W Telewizji Publicznej prowadził natomiast teleturniej "Pół żartem, pół serial", gdzie przepytywał śmiałków z wiedzy o polskich serialach. Początki w telewizji były zatem skromne. Ale nadszedł przełom.
Sławę przyniósł mu dopiero "Idol". To w nim Kuba Wojewódzki pokazał swoje prawdziwe oblicze - inteligentnego i zarazem kontrowersyjnego dziennikarza. Nikt wcześniej z obrażania (obnażania) ludzi nie zrobił show. On był pierwszy.
Szybko pokochały Kubę nie tylko fanki programu "Idol", ale także gwiazdy. Z mało znanego dziennikarza wyrósł na showmana. Polsat wiedział, że drzemie w nim potencjał. Po "Idolu", w Polsacie pojawił się "Kuba Wojewódzki Show". Najpierw nikt nie wziął na poważnie tego autorskiego programu, a krytycy uważali go za "słaby produkt". Ale z każdym odcinkiem było lepiej. W 2006 roku Wojewódzkiego podkupiła stacja TVN .
Z czasem zmieniał się sam Wojewódzki. Gdy przeszedł do TVN, zaczął zwracać uwagę na to, co ma na sobie. Zrezygnował z rozciągniętych bluz, zaczął nosić sweterki. Ale to nie był jeszcze "bogaty styl" w jakim się teraz lubuje.
Swoje wielkie wejście do ligi gwiazd TVN zaakcentował występem w programie "Szymon Majewski Show". Jego występ został odebrany przez dziennikarzy i widzów jako jasny znak, że od dziś Wojewódzki będzie tylko i wyłącznie związany z TVN. Piotr Gąsowski (zresztą w programie Kuby Wojewódzkiego) powiedział, że przeszedł z Polsatu, bo dostał po prostu więcej kasy.
Kuba Wojewódzki w tym samym czasie przeżywał ciężkie chwile z Anną Muchą - partnerką życiową. Długoletni związek kończył się, ale nie małżeństwem. Anna Mucha i Kuba Wojewódzki rozstali, bo aktorka chciała stabilizacji a Wojewódzki wciąż chciał się bawić. Niedługo po rozstaniu, Mucha pojawiła się w jego programie w TVN. Żartowali z całej sytuacji. Dziś już nie jest między nimi tak wesoło.
W jednym z programów Kuba Wojewódzki poprosił gości, aby w ramach protestu wsadzili polską flagę w psią kupę. Rysownik Marek Raczkowski i aktor Piotr Stelmaszyk nie mieli oporów, aby to zrobić. Wybuchł skandal, a stacja TVN musiała gęsto się tłumaczyć. Po licznych sprawach sądowych doszło do rozwiązania afery. TVN musi zapłacić pół miliona złotych. Ale stacja nie ma zamiaru za nic płacić i zamierza się odwoływać. Przypomnijmy - pamiętnik odcinek wyemitowano 3 lata temu.
Kuba poszedł z czasem o krok dalej. Nie wystarczało mu występowanie w telewizji czy radiu. Chciał czegoś więcej. Jego niechęć do lansowania się to tylko poza. Krygowanie się. W styczniu 2010 gruchnęła wiadomość, że Kuba Wojewódzki został aktorem. Nikt nie chciał wierzyć. Ale szybko potwierdził to Michał Żebrowski, który otworzył nowy teatr "6. Piętro" i zaangażował Wojewódzkiego do spektaklu "Zagraj to jeszcze raz, Sam". Fani byli zachwyceni, krytycy mniej. Wielu uważało jego występ w teatrze za tani marketing. Ale Wojewódzki nigdy nie ukrywał, że lubi grać.
Wojewódzki działa na wielu polach. Z jego zdaniem liczą się widzowie TVN, czytelnicy tygodnika "Polityka" a także słuchacze... "Eska Rock". W rozgłośni wraz z Michałem Figurskim prowadzi poranny program "Poranny WF". Podobnie jak w przypadku telewizyjnego show, i tu pojawia się temat skandalu. W jednym z programów Wojewódzki i Figurski śmiali się z rzecznika prasowego Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego, Alvina Gajadhura. tylko dlatego, że ma ciemny kolor skóry. Dziennikarze nazwali rzecznika "murzynem". Wybuchł skandal a Wojewódzkiego i Figurskiego nazwano ksenofobami. Alvin Gajadhur z czasem zawiadomił prokuraturę o popełnieniu przestępstwa. Sprawa nadal trwa.
W lipcu dowiedzieliśmy się o kolejnych planach Wojewódzkiego. Showman został poproszony o wyreżyserowanie... koncertu muzycznego. Nie chodziło o byle jaki show a o koncert inauguracyjny polskiej prezydencji w Unii Europejskiej. Koncert "Tu Warszawa" okazał się wielkim hitem a Wojewódzki znów wywołał skandal. Wielu polityków PiS nie chciało nawet słyszeć o tym, że skandalista i "prosty dziennikarz" może być odpowiedzialny za taką imprezę. Ludwik Dorn zaś posunął się nawet do ataków słownych. Ale to nic nie pomogło. Fakt jest taki, że tu Wojewódzki spisał się znakomicie.
Ostatni przystanek Kuby to reklama pewnej telefonii komórkowej. Gdy gruchnęła wiadomość, że showman ma zostać twarzą komórek, nikt nie chciał w to wierzyć. Przecież Wojewódzki zawsze stał w opozycji. Nie chciał robić tego, co robią gwiazdy na co dzień - sprzedawać się. Zawsze to wyśmiewał. Ale zrobił wszystkim psikusa. Albo chciał trochę zarobić. Nie ukrywał, że to gaża przekonała go do tego, aby reklamować sieć komórkową.
Przez 10 lat bycia w mediach stał się ikoną. Kuba Wojewódzki stał się też marką, zjawiskiem, które obserwujemy, liczymy się z nim i komentujemy. Nie dziwi więc fakt, że dziewczyny Kuby Wojewódzkiego, których przez lata było kilka, wzbudzają zainteresowanie. Wojewódzki był związany z Natalią Lesz - piosenkarką. Justyną Ekert - aktorką. Podejrzewano go o romans z Dominiką Wodzianką - hostessą z jego programu.
Ostatnią miłością Kuby Wojewódzkiego jest ponoć Justyna Strzelecka. Piękna blondynka, którą miał poznać na planie swojego programu. Wcześniej plotkowano, że jest dziennikarką TVN24. Wszystko było jednak zbyt tajemnicze, jakby nieprawdziwe. Wybuchła afera, gdy odkryliśmy, że Justyna może być "podstawiona" przez firmę, którą w tym samym czasie Wojewódzki reklamował. Podejrzenia nie były bezpodstawne, bo w pewnym momencie pojawiło się mnóstwo zdjęć paparazzi pary. A jak wiemy, Wojewódzki przeganiał fotoreporterów od zawsze. Chciał istnieć w mediach jako showman, jako dziennikarz. Nigdy nie pozwolił mediom wejść do swojego życia prywatnego. Tym razem było inaczej, choć oficjalnie nie pojawili się razem nawet na imprezie. Żyją jako "para" w świecie wirtualnym.