Nikt się nie spodziewał takiego obrotu sprawy. Po tym, jak Jolanta podjęła decyzję o udziale w "Gwiazdy Tańczą na Lodzie" , postanowiła odwiedzić "Pododdział leczenia alkoholowych zespołów abstynencyjnych".
Czyżby ciężkie treningi i rozłąka z koniem doprowadziły Jolantę do problemów z procentami? Plotek twierdzi jednak, że to nie Rutowicz zagląda do kieliszka, a różowy koń w rzeczy samej. Gdy Jola spędza poza domem większą część dnia, dba o swoją karierę i fanów, zmaga się z lodem i łyżwami podczas treningów, a do tego musi walczyć z krytyką ze strony Dody i Tomka Jacykowa , jej koń samotnie zmaga się z trudnościami dnia codziennego, co doprowadza do alkoholizmu.
Jola widocznie postanowiła pomóc wiernemu przyjacielowi i wybrała się do kliniki. Plotek ma nadzieje, że Jola zrobiła to z troski o konia, a nie z obawy, że "koniu" znajdzie sobie koleżankę od kieliszka, a Rutowicz pójdzie w zapomnienie.